-Jaki trup, chłopie! Toż to najzdolniejszy poszukiwacz przygód jakiego do tej pory poznałem. Pokonywał różnorakie bestie, bandytów, zwierzoczłeki. Mówię Ci! Na pewno już wkrótce wyjdzie na powierzchnie z wielkimi worami wypełnionymi złotem. - Po tych słowach Grodug buchnął gromkim śmiechem. W duchu liczył, że to co właśnie powiedział było prawdą. -Dobra. Dzięki z informacje. Gdy już uda mi się go odnaleźć na pewno wpadniemy tu na kilka kufli piwa. - Mówił ciągle do karczmarza. - A jakieś żarełko na drogę może sprzedajesz? Jakieś racje żywnościowe i buteleczkę piwka, a żebym przypadkiem nie zdążył otrzeźwieć za bardzo. I bez naciągactwa mi tu! Już dosyć kasy z nas przez ten tydzień wydoiłeś. |