Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2014, 11:05   #5
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Informacje ogólne:
1. Wiadomości ze świata waszego pochodzenia. Oprócz wymienionych wyjątków (do których cośtam może dojść) to poziom technologiczny mniej więcej taki jak w krajach rozwiniętych w latach 50 XX wieku. Są prądnice, jest rafinacja ropy naftowej, są i inne źródła energii - zamiast reaktorów atomowych skupiono się na panelach słonecznych.
2. Jeden z was już ma kartę. Reszcie napiszę w przeciągu sobota - niedziela. Rubryka "opis" zostawiam, będę tego używał, żeby notować rany, ale jak ktoś chce to może tam pisać też swoje teksty.
3. Skoro jesteście ze świata postapokaliptycznego i to kilka pokoleń po zagładzie to niektórzy z was mogą mieć mutacje. Są ich dwa rodzaje. Społecznie akceptowalne - takie, do których można przyznawać się, prezentować i nikogo to nie wzruszy. Są również "Mutacje skandaliczne" to takie, które z różnych względów należy ukrywać. Niektóre mogą być obrzydliwe, a inne na tyle nieweryfikowalne, że wskazują na szaleństwo osoby przyznającej się do tego.

Milczek, Pałka:
Bez problemu wylądowaliście na poziomie gruntu. Natychmiast przy was pojawiło się dwóch waszych ludzi z psem. To nastolatkowie (jeśli chcecie napiszcie płeć, imię, wiek (11-19) po jednym; jak nie to w kolejnym odpisie będzie o tym).
- Melduję, że po wystrzale do gołębi schwytaliśmy dwa martwe szkodniki. - wskazano na napchany worek - Przy okazji... niebo zmieniło kolor, były jakieś gromy i... - zająknięto się na chwilę, a drugi z waszych pracowników dopowiedział
- Nad nami są dwa księżyce. To Kraina Czarów?

Pałka:
Ta dwójka pracowników widziała twój skok. Z uznaniem pokiwali głowami, bo już nie jeden raz widzieli twoje niezwykłe triki. Ten jednak wyszedł nadzwyczaj dobrze. Jakby to był konkurs skoków to dostałbyś złoty medal. Pozostaje mieć cichą nadzieję, że gdzieś wśród starożytnych budowli i zielonych i niebieskich roślinności skryte były oczy większej gamy publiczności.

Frygwork:
Po schodach udało ci się szybko zejść cztery piętra w dół. Jeszcze tylko dwanaście. Na trzynastym piętrze roślinność zniszczyła część ściany blokując zejście schodami. Trzeba to okrążyć - na szczęście jak tu wchodziliście to dość ładną ścieżkę stworzyliście. W jednym z pokoi jest zarwana podłoga i da się zejść piętro niżej. Za zakrętem spostrzegłeś nagiego, grubego faceta, który sobie ociera swojego dużego penisa o łańcuch. Przystanąłeś z dwururką w rękach. Facet przestał się brzydko bawić, spojrzał na ciebie.
- Ty mnie widzisz?

Vinnie:
[jak chcesz możesz natychmiast przyłączyć się albo do Milczka i Pałki albo do Frygworka]
Jak twoi wspólnicy odeszli (lub odlecieli) ty jeszcze chwilę byłeś na dachu. Dzięki lunecie swojej K.S. Lunety poobserwowałeś jeszcze okolicę. Gdzieś bardzo daleko na północ widać jakiś ciemny kształt niemal całkowicie zasłonięty białą chmurą. Ma ostry kant i w sumie tylko tyle widać. To coś nie zbliża się. Po prostu jest tam daleko. Chmury nie przesuwają się z tamtego kierunku.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 02-08-2014 o 11:19.
Anonim jest offline