Berka rozpocząłem, prowadziłem i nie zakończyłem ja. Próbowałem cokolwiek tam podtrzymać w czasie kiedy wiało tam wyłącznie przeciągami i to takimi, że dęby wywiewało. Nic zbereźnego się nie działo. To tak gwoli uściślenia
a MG niech się sam tłumaczy.