Silnia.
Obudziła się. Zapachy, widoki, smak… były inne. Podobne, ale inne. Inne. Faktura pościeli. Kolor ścian. Inne. Ścisnęło ją w gardle.
To zdenerwowanie. Denerwujesz się, Keiko. Takie ściskanie w gardle to zdenerwowanie. Nie, nie dusisz się. Jesteś zdenerwowana.
Kobieta w zerowym kombinezonie, trzyma ją za rękę.
Patrz na mnie, Keiko. Patrzy. Usta wygięte.. mała
Keiko szuka w pamięci. Uśmiech. Odzwierciedla na swojej buzi.
Świetnie kobieta poszerza uśmiech
Powtórz, co czujesz.
Zdenerwowanie.
Silnia. Nie wiedziała, a teraz wiedziała. Silnia liczby naturalnej n - to iloczyn kolejnych liczb naturalnych od 1 do n.
Poczuła jak napięte mięśnie się rozluźniają.
Jesteś rozluźniona. Spokojna. Tak, rozluźnij mięśnie. Zaczynasz od palców. Po kolei. Świetnie, Keiko. Rozluźniaj.
Silnia.
Wiedziała, że liczby tak robią, ale nie wiedziała, że to ma nazwę. Silnia.
-
Silnia. – powiedziała głośno. Echo też było inne. –
S-I-L-N-I-A.
Słowo smakowało jak truskawka. Czuła drobinki nasionek na języku i słodki smak. Silnia. Była spokojna. Liczby zaczęły układać się w coraz dłuższe szeregi.
1
2
6
24
120
720
5040
40320
362880
3628800
39916800
479001600
6227020800
87178291200
1307674368000
20922789888000
Jej numer! 355687428096000
Mięśnie rozluźniły się jeszcze bardziej, na twarzy pojawił się spokój, po ustach błądził uśmiech. Było jej dobrze.
Bezpiecznie. Czujesz się bezpiecznie, Keiko. Zamknęła oczy. Mogła je teraz widzieć.
6402373705728000
121645100408832000
2432902008176640000
Lubiła, kiedy można było nazwać układanie się liczb. Lubiła symetrię. Ciągi były coraz dłuższe, coraz więcej niebieskich na końcu. Niebieskich kamyków. Lubiła niebieskie kamyki.
51090942171709440000
1124000727777607680000
Ciało rozluźniało się coraz bardziej, jak w treningu autogennym.
295232799039604140847618609643520000000
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.