Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2014, 09:30   #26
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Przeszarżowałem. Zdarza się. Trzeba cały czas trzymać fason i nie zdradzić się, że działamy spontanicznie. Kobieta niewiele zrobiła sobie z moich słów. Wolała zostawić sprawę kierownictwu.
Zanim trafiamy do gabinetu pani dyrektor, znów nachodzą mnie dziwne wizje. Otrząsam się z nich. Muszę myśleć trzeźwo. Widzę po Thomasie, że też jest nieswój. Czy również coś widział?
Siadamy na przeciwko schludnie ubranej, wcale atrakcyjnej kobiety. Ma aparycję profesjonalistki. Ja jednak zapamiętałem ją zupełnie inaczej.
- Czym mogę panom pomóc? Słyszałam, że jest jakiś poważny problem.
Tym razem nie denerwuję się, ale wciąż mówię podniesionym głosem.
- To nic osobistego, lecz pani reprezentuje firmę, do której mam zażalenia. Pracownica wcześniej źle mnie zrozumiała. Człowiek obok mnie miał posadę w tej firmie. Wiem, bo sam dostarczał mi przesyłkę. To miał być - zastanawiam się chwilę i patrzę na rękę Thomasa - zegarek z zagranicy. Gdy jednak otworzyłem paczkę, ujrzałem - improwizuj, cholera, improwizuj - płytę CD. Czyjeś zdjęcia z wakacji. Przesyłka pokwitowana, kuriera już nie ma. Znam regulamin firmy. Paczkę można zareklamować tylko otwierając ją przy obecności dostawcy, prawda? Szczerze mówiąc, uznałem sprawę za przegraną i machnąłem na to ręką. Aż do dziś. Gdy zobaczyłem tego człowieka z moim zegarkiem! - podnoszę przegub O'Braina z oczywiście jego własnym egzemplarzem na ręku - Powiem pani, zupełny przypadek. Spotkaliśmy się w kolejce do sklepu. Facet wypiera się wszystkiego. Bezczelnie twierdzi nawet, że nigdy nie był kurierem. Nie jestem mściwym człowiekiem, ale co innego, gdy ktoś próbuje mnie oszukać. Pominąłem na razie policję, bo co w istocie winna pani firma? Dlatego sprawę pragnę rozwiązać tutaj. Czego chcę? Danych tego człowieka, których po dobroci mi dać nie chce. I tak już się z nim naszarpałem, przychodząc tutaj. Zajście załatwimy osobiście, a ja obiecuję nie wciągać w to reszty spółki. Jak będzie?
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 06-08-2014 o 09:41.
Caleb jest offline