Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2014, 12:42   #29
Gveir
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Wszystko się pierdoli. Po kawałku, elementami. Byłem blisko.
Widziałem po Marku, że próbuje improwizować. Pomysł z zegarkiem wydał się dosyć debilny.. znaczy się, on - stateczny urzędnik, zamawiałby prosty i masowy model ? Raczej stać go na więcej. Kobiety potrafią szybko ocenić wartość materialną mężczyzny. Szczególnie Margaret, dziwka.

Wszystko załamuje się, gdy Sylvia mówi o wezwaniu policji. Jeszcze tego mi brakuje abym spędził dzień na posterunku czy areszcie. Zaraz rozeszłyby się wieści po NYPD, że stary O'Brain został zatrzymany. Gruba świnia miałaby satysfakcję.
Pamiętam ją. Sylvia Anderson.. w jej oczach czai się coś złowrogiego.
- To jak proszę pana? Mam wezwać policję?
- Nie trzeba. Coś mi mówi, że straciłbym czas.
Cooper wychodzi, zostawiając mnie sam na sam z Sylvią. Ta mruży oczy, przygląda się mi uważniej i podchodzi bliżej.
- Zgubiłaś coś, że się tak przyglądasz?
Nie daje za wygraną. Taksuje ją moim policyjnym wzrokiem. Spojrzeniem wkurwionego byłego detektywa na głodzie, zdeterminowanego odnaleźć odpowiedź i zniszczyć każdego kto wejdzie mi w drogę. Nie ważne jakimi środkami.
Nie odpowiada. Widzę jak na chwile straciła rezon pod wpływem mojego spojrzenia. Tak jest, dobra suczka. Leżeć.
- Tak myślałem.
Wychodzę zamykając drzwi. Po chwili dołączam do Coopera na parkingu przed budynkiem.
Cooper wydaje się zamyślony, lekko zdenerwowany. Nie dziwie się mu. Nasza strategia nie wypaliła. Pora zmienić metody.
- Widziałem jak na ciebie patrzyła. Łączyło was coś więcej niż służbowe stosunki, prawda? Musimy być wobec siebie szczerzy, jeśli chcemy do czegoś dojść. Powiedz mi wszystko, co pamiętasz z tego miejsca oraz dyrektorki. Ja sam spotkałem ją w zgoła innych okolicznościach. Tam, w metrze, próbowała mnie uwieść. Natomiast dzisiaj nawiedził mnie jeszcze jeden obraz. Wasza dwójka w samochodzie. Ona ci coś wręczała. Pakunek. Może to ten, który mi dałeś?
Kręcę głową i wzdycham. Co mam mu powiedzieć? Nie pamiętam. Moja pamięć to strzępy.
- Nie wiem Mark, serio nie wiem. Mam pamięć w kawałkach. Przypominam sobie na zasadzie stymulacji bodźcami, o ile coś było połączone z moją przeszłością. Nie pamiętam czy minie coś łączyło, na pewno ją śledziłem. O coś podejrzewałem. Jeździ białym samochodem, który z jakiegoś powodu przykuł moją uwagę. A o pakunku.. nie pamiętam. Jaki pakunek? Mnie w metrze próbowała zabić. Usidlić, a kiedy nie mogła wypuściła na mnie dwugłowego psa
- Nauczyłem się, że na wizje trzeba patrzeć pod odpowiednim kątem. Auto musi być ważne. Gdyby pojazd służył jedynie jako tło, widziałbym ciebie i ją tylko obrysowanych jego wnętrzem. Tymczasem jestem pewien, to był biały sedan.
Kiwam głową.
- Musi być. Inaczej bym się nie bawił.. Dobra, spróbujemy u Big Papy. Zobaczymy co zdziałamy.
 
Gveir jest offline