Pościk jest. Droga na południe wiedzie przez bagna wśród których są położone co jakiś czas wzgórza porośnięte drzewami. Wszędzie smród, bród i ubóstwo. Będziecie mijać wioski z nieprzychylnie nastawionymi chłopami. Może nawet zorganizuję wam napad bandytów, lub wieśniaków kanibali.
Nie chciałem pchać akcji za bardzo do przodu, bo może jeszcze coś wam przyjdzie do głowy.
Demoon co do czarnoksięstwa nie ma sprawy, ale biorąc pod uwagę twoje szczęście do przekleństwa Tzentcha to pewnie wessie cię domena chaosu