Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-08-2014, 10:12   #22
Reinhard
 
Reputacja: 1 Reinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputacjęReinhard ma wspaniałą reputację
Leopold postąpił kilka kroków w kierunku kobiety. Jego umysł nie chciał przyjąć straszliwych obrazów do wiadomości. Gdzieś tam tłukła się myśl "Trzeba ją ratować", obijając się z beznadziejną desperacją o pręty klatki rzeczywistości, jak dziki zwierz wystawiony ku zabawie okrutnej tłuszczy w objazdowej menażerii. Jak można pojąć, że z miriad wyborów, myśli, zachwytów i łez, z pełni człowieczeństwa i siedziby godnej boskiego tchnienia w jednej chwili pozostała jedynie pusta skorupa ciała?

"Nie żyje". "Trzeba ją ratować" - dwie myśli rozpoczęły bój w głowie Leopolda, jak dwie ćmy walczące o dostęp do płomienia świecy - zwycięzca otrzyma agonię. Tak było i tym razem. Światło prawdy było bezlitosne. Leopold z jękiem osunął się na podłogę. W sztormie uczuć pracował jednak umysł precyzyjny i ku najdrobniejszym szczegółom od lat przyuczany, umysł, który patrząc na upapraną szlamem bryłkę układał szlify pod oprawy, tworząc projekty małych skarbów które zachwycą ludzi. Talent odkrywał swoje ciemne oblicze; szczegóły miejsca zbrodni wżerały się w pamięć, skąd wypełzną w pełne koszmarów noce.

Leopold spojrzał na rany kobiety jak na brzegi szlifu, dedukując, jakim narzędziem i z jaką wprawą posługiwał się nieznany rzemieślnik. Tak samo postąpił wobec mężczyzny. Na koniec, uważnie obejrzał pióra i list, zwracając uwagę nie tylko na treść, lecz również i formę.
 
Reinhard jest offline