Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2014, 22:36   #9
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Technofilia - rodzaj parafilii seksualnej: stan, w którym jedynym lub preferowanym sposobem osiągania satysfakcji seksualnej jest wykonywanie czynności seksualnych przy udziale maszyn.
W 2023 Światowa Organizacja Zdrowia umieściła zoofilię w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10 jako rodzaj "innych zaburzeń preferencji seksualnych".



Określenie którego użył mężczyzna należało uznać za obraźliwie biorąc pod uwagę tembr głosu oraz sposób w jaki zbadał wzrokiem jej powłokę zewnętrzną. Przy innym sposobie wyrażenia mogło ono jednak zostać uznane za stwierdzenie zaburzenia psychologicznego. Nie zmieniało to jednak faktu iż tak się nie stało. Na szczęście dla niego nie był on pierwszą istotą ludzką, która posądziła twórcę o kontakty cielesne z jej powłoką. Uznała iż należało dodać do biblioteki Dawn’a brak kreatywności oraz wulgarny język, który mógł sugerować pochodzenie z niższych warstw powierzchniowo-społecznych.

Droga, którą mieli przed sobą nie należała do trudnych. Mimo pełnej gotowości bojowej, którą utrzymywała na wszelki wypadek, nie napotkali na nic co mogłoby zmusić ją do użycia broni. Miast tego miała okazję do obserwowania jak sufit powoli ucieka z pola jej widzenia. Było to wrażenie, które zakwalifikowała jako niepokojące. Brak możliwości dokładnej obserwacji otoczenia sprawiał iż zwiększała się szansa na doświadczenie ataku z zaskoczenia. Fakt iż miałby on w tym wypadku nastąpić z góry, bynajmniej nie sprawiał iż jej oprogramowanie skakało z radości.

Trupy okazały się interesującą przerwą w podróży. Nie zamierzała zmarnować okazji do przeanalizowania efektów pracy osób odpowiedzialnych za morderstwa. Z uwagą zbadałą te rany, które były widoczne, a następnie poświęciła chwilę by ujrzeć te, które zostały zakryte materiałem. Już na samym początku zaobserwowała pewną mnogość narzędzi, którymi posłużyli się sprawcy. Na ciałach znajdowały się bowiem zarówno rany kłute, szarpane, jak i miażdżone. Musiano zatem użyć zarówno ostrzy jak i formy młotów, włączając w to również coś, co było zdolne do wyrwania fragmentów ciała. Być może jakieś zwierzę lub przyrząd mechaniczny służący do rozrywania materii? Z biblioteki wynurzył się obraz szczypców, a ona musiała przyznać iż są one opcją wysoce prawdopodobną.
Następnie zbadała otoczenie. Brak krwi w miejscu, w którym ciała zostały złożone pozwalał na przypuszczenie iż nie jest to miejsce, w którym mężczyźni zginęli. Najprawdopodobniej przyniesiono ich tutaj już na krzyżach, lub przyniesiono je z nimi, a następnie na nich zawieszono. Oprawcy musieli zadać sobie sporo trudu by czegoś takiego dokonać. Znaczył to iż owe ludzkie krzyże mają stanowić ostrzeżenie dla tych, którzy wkraczają na ich teren. Względnie pokazem możliwości i braku zahamowań. Najpewniej miały tu do czynienia oba te czynniki.
Wracając do badania ciał doszła do kolejnego ciekawego odkrycia. Mimo bowiem iż ran było wiele, żadna z nich nie wyglądała na śmiertelną. Biorąc pod uwagę tą informację nie było trudno dojść do wniosku iż mężczyźni umierali przez jakiś czas. Istniała szansa na to że ich męczarnie miały dostarczyć rozrywki oprawcom. Dokładniejsze zbadanie ran nie wykazało niczego, co mogłoby dodać coś więcej do danych, które już zebrała.

Kończąc, zapisała dane w podręcznej bibliotece mającej przechowywać dziennik z tej wyprawy.
- Znalazłaś coś ciekawego, De? - Usłyszała pytanie twórcy. Wytarła więc ślady krwi jakie pojawiły się na jej dłoniach i zwróciła do niego.
- Zgon nie nastąpił od razu. Rany które znajdują się na ciałach nie są śmiertelne. Zapewne umierali powoli, będąc jednocześnie przenoszonymi w to miejsce. Istnieje szansa iż pozbawianie ich życia sprawić miało oprawcom przyjemność. Dane są jednak zbyt skąpe by potwierdzić tą tezę. Bez wątpienia jednak ich ciała użyte zostały jako znacznik terytorium i przestroga dla tych, którzy zapuszczają się do wnętrza jaskini. Istnieje 89% szansy na to iż podobne znaki zostawili przy pozostałych wejściach. Kalkulacje wykazują iż prawdopodobieństwo likwidacji tej grupy przez osobniki, które zajęły jaskinię jest wysokie. Doradzane jest wycofanie się i powrót z większymi siłami lub zaniechanie misji.
- De… - Profesor nie był najwyraźniej zadowolony jej opinią i nie zamierzał się nią kierować. Szansa na taką reakcję wynosiła 94%, szansa na przekonanie go o słuszności jej rady - 11%.
- Wybacz - wyraziła skruchę, po czym powróciła na swoje miejsce u jego boku. - Powinniśmy ruszać - zwróciła się do towarzyszącego im mężczyzny.
Jednocześnie, bez wykonania obliczeń słuszności gdyż nie uważała ich za konieczne, wysunęła wbudowane katary. Od tej chwili mieli się bowiem znajdować na terytorium wrogo nastawionych jednostek, których siła niszczenia znacznie przewyższała ich własną. Zostanie przyłapanym na braku gotowości mogło zakończyć się śmiertelnie.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”

Ostatnio edytowane przez Grave Witch : 16-08-2014 o 12:50.
Grave Witch jest offline