Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2014, 13:56   #11
Hazard
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Strach. Coś, czego w podziemiach nigdy nie brakowało. Uczucie potężniejsze od innych. Owładnięci nim ludzie stają się słabi, bezbronni. Jest jednym z najczęściej używanych narzędzi władzy i kontroli. Każdy człowiek instynktownie stara się znaleźć jak najdalej od jego źródła. O tym najprawdopodobniej myśleli sobie Ci, którzy umieściły tu ciała tych ludzi. Nie chcą by ktoś się do nich zbliżył.

Rust przez chwilę badał wzrokiem towarzyszkę, która przedstawiła się mu jako Clo. W przeciwieństwie do mężczyzny, który dołączył do nich nieco później, ta dziewczyna wydawała się mu kompletnie bezużyteczna. Jednak nie próbował dać jej tego do zrozumienia, ani przekonywać by zawróciła. Wiedział, że najpewniej nie przyniesie to oczekiwanego rezultatu, a może nawet pogorszyć sytuację.

Uwagę Rusta przykuł sposób ułożenia ciał. Samo złożenie krzyży z tych wszystkich elementów musiało zająć sporo czasu i wysiłku. A założenie na nie ciężkich ciał, także nie należało do zadań łatwych. Dlaczego po prostu nie powiesili ich na jakichś sznurach, bądź nie przykuli do ścian jaskini? Efekt byłby zapewne taki sam.

Następnie zaczął dokładnie przyglądać się ranom, jednego z powieszonych górników. Chciał sprawdzić czy rany te były główną przyczyną zgonów, czy może dokonano ich już po śmierci, by wywołać u niechcianych gości jeszcze większy strach. Ich różnorodność i ilość świadczyła o czymś zwierzęcym i nieludzkim w postępowaniu morderców, natomiast budowa krzyży o chociażbym prymitywnej inteligencji.

Potem Rust na podstawie danych, jakie udało się mu zdobył, zaczął analizować możliwe okoliczności ich śmierci.
Obie grupy najpewniej nigdy się nie spotkały. Zostały wybite jeszcze przed dotarciem do celu. Biorąc pod uwagę fakt, że rany musiały zostać zadane z bliskiej odległości, musieli wpaść w zasadzkę. Wrogowie byli szybcy i niezauważalni, gdy ofiary zbliżyły się do nich na wystarczający dystans, zaatakowali, nie dając im nawet szansy na jakąkolwiek reakcje. Potem zawleczono ich do miejsca, gdzie zbudowano te krzyże, a następnie przetransportowano tutaj. Powodem śmieci wydaje się wykrwawienie. – Myślał i w tym samym czasie mówił z tą samą beznamiętnością, która jest w podziemiach dobrze znana. –To najprawdopodobniejsza wersja wydarzeń. Po sposobie działania ciężko określić charakter przeciwnika – rany na ciałach ofiar wskazywałyby na działalność jakiegoś drapieżnika, jednak budowa krzyży świadczy o tym, że zostały zrobione przez osoby posiadającą chociażby podstawowy zasób wiedzy technicznej.
Gdy skończył mówić, zaczął się ponownie nad czymś zastanawiać. Powoli omiótł spojrzeniem podłogę, później ściany, a na końcu strop jaskini. Przy tym ostatnim zatrzymał się i zaczął kalkulować coś w myślach. – Atak mógł nastąpić z jakiejś zamaskowanej szczeliny w podłodze albo ścianie… lub stamtąd. – Powiedział, nie odrywając wzroku od odległego stropu jaskini.

Po jakimś czasie, gdy dziewczyna skończyła mówić i ruszyła w głąb tunelu, Rust posłał jedynie apatyczne spojrzenie Peterowi, a następnie udał się za nią. Gdy tak szedł, w dalszym ciągu uważnie obserwował monotonnie pnący się w górę sufit.
 
Hazard jest offline