Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2014, 21:33   #12
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Trupy nie zrobiły większego wrażenia na mężczyźnie który z pełną obojętnością przyglądał się ich ułożeniu, ranom i innym drobnym szczegółom... Sąk w tym, że żadnych ciekawszych nie znalazł. Widać Ci co umarli byli zbyt słabi, zbyt wolni i niedostatecznie wytrzymali by przetrwać. Kto wie, może i dane mu będzie niedługo dołączyć do tej jakże wesołej grupki przywiązanych wisielców. Ha! Nawet przez chwilę myślał czy ich nie odwiązać. Druty zdawały się być całkiem solidne, ale to zawsze można zrobić w drodze powrotnej. Szkoda obładowywać się śmieciem na drogę.

Spojrzał na androida i jego pana. Naprawdę nie wiedział żadnegopowodu dlaczego szanujący się człowiek miałby tworzyć sobie zabaweczkę w formie kobiety. Hmph. Co tam, nie jesgo karaty by się tym przejmować. Jak dla niego to może sobie stworzyć nawet cały haremik jeżeli tylko go to kręci. Poświecił jasnym snopem światła po jaskini starając się znaleźć cokolwiek co mogło się tutaj czaić. Od teraz trzeba było być ostrożnym. Ba, na najwyższym stopniu wyczulenia i ostrożności. W końcu trzeba było zgarnąć karaciki i się zabawić. Na śmierć jeszcze przyjdzie pora, ale nie dziś, nie jutro, nie na tej wyprawie. Poprawił futrzaną czapkę, rażący symbol jego okupacji i ruszył w głąb razem z resztą grupy.
 
Dhratlach jest offline