Soundtrack
[MEDIA]http://fc05.deviantart.net/fs71/i/2010/239/8/1/the_passion1_by_sarahlouisejohnson-d2x7x86.jpg[/MEDIA]
Głos, który rozbrzmiał w słuchawce nie należał bynajmniej do Juniora, ale zapewne żaden mężczyzna na miejscu Spectera nie żałowałby tego. Głos bowiem obiecywał wiele, kusząc i mrucząc zmysłowo w słuchawce, niczym przeciągający się w cieple kot. Lekko schrypnięty, miękki i aksamitnie kuszący mógł należeć tylko do anioła lub kobiety absolutnie zepsutej.
- Witaj Ted. Jacob jest w tej chwili zajęty w łazience. Myślę, że to nasza ostatnia pacjentka tak na niego zadziałała. Ma ci jednak klika ważnych rzeczy do przekazania, więc najlepiej, jeśli nas odwiedzisz. To nie na telefon... - zanim Specter zdążył powiedzieć coś więcej, usłyszał tylko lekkie cmoknięcie pocałunku po drugiej stronie i sygnał przerwanego połączenia.
Sterlitz stał nad technikami, podpisując protokoły; jego kurtka lśniła od deszczu, a pod stopami policjanta zebrała się spora kałuża wody. Zapytany o menadżera, podniósł na agenta trochę nieobecny wzrok.
- Okaine? Nie mówiłem panu? Uratował kilkunastu ludzi, wciągając ich własnymi rękami do wnętrza klubu. Rannych też... Niemal pod samym nosem morderczyni. Rzadki przykład odwagi... albo głupoty - uśmiechnął się przepraszająco - Wybaczy pan? Mam urwanie głowy z zakończeniem operacji...