Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2014, 22:03   #1
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
[Autorski/Storytelling] -Zerwana Zasłona [+18]

2014 rok, 15. kwietnia, 09:00 rano

Ostatni tydzień w Namowicach był bardzo słoneczny, ciepły i przyjemny. Niewiele zapowiadało, że miałoby to się zmienić. Emilia Porzeczka biegała po całym rynku i próbowała dopiąć wszystko na ostatni guzik, bowiem była organizatorką corocznego (obecnie to już trzecia edycja), jakże udanego festiwalu kultury w Namowicach. Pani Emilia niezmiernie cieszyła się na tę okazję. Mimo korzyści finansowych, otrzymywała też uśmiechy ludzi, znudzonych życiem w tej małej mieścinie.
Jednak tego roku była zestresowana bardziej niż zazwyczaj. A to dlatego, że od ok. miesiąca w mieście zaczęły dziać się niezwykle dziwne rzeczy. A to dziecko zaatakowane przez (był naoczny świadek, podobno) krwiożerczego nietoperza-wampira (jakby takie gatunki żyły w Polsce… z resztą te biedne nietoperze i tak boją się ludzi bardziej, niż ludzie ich, poza tym żywią się tylko krwią dużej zwierzyny, absurd!), przywidzenia wielu osób, białe myszki i dziwne choróbska. Kto to widział? Ludzie mówili różne rzeczy. Że to koniec świata (kolejny), że ta dziwna turystka, co się jej pomidory (jak śmiała!?) nie podobały, na pewno na miasto klątwę rzuciła. A może to wynik pandemii powodującej psychozy?
Cóż za brednie! Emilia Porzeczka, z racji tego, że była zawsze roztropną kobietą, wiedziała, że ludzie mówią różne głupstwa, ale na litość boską, mamy dwudziesty pierwszy wiek! Lepiej, żeby przestali myśleć o bzdurach, a zajęli się lepiej przeciekawym festiwalem kultury, który przynajmniej wprawi każdego w dobry nastrój a i dostarczy wiedzy opartej na dowodach i badaniach, a nie na...brr… zabobonach!
Złośliwe kobiety, pewnie te największe zazdrośnice, mówiły między sobą, że Emilia nie ma choćby krzty gustu. Kto inny dobrałby tę białą, pasiastą spódnicę za kolano do tego żakietu bez wyrazu? Tylko Emilia!
Mężczyźni za to postrzegali ją jako sympatyczną, aczkolwiek niezbyt rozrywkową kobietę żyjącą we własnym świecie.
Emilia jednak wiedziała, że nie jest zwyczajną, szarą myszką.
Rynek oświetlały poranne promienie słoneczne. Pracownicy rozstawiali stoiska z tradycyjnym jadłem, którego intensywny, przyjemny zapach miał zachęcać przechodniów. Oczywiście nie zabrakło też informatorów przepełnionych ciekawostkami o mieście, jego historii i o pałacu na obrzeżach miasta. Emilia w brązowych włosach spiętych w kuc, poprawiając ciągle swoje okulary i nerwowo poprawiając spódniczkę dyrygowała całym tym wydarzeniem i, mimo wszelkich sympatii, bądź antypatii, trzeba było przyznać, że bardzo dobrze jej to szło.

Uliczką nieopodal targu szła gruba starszych pań, niektóre szły tylko z koleżankami, inne ciągnęły ze sobą niechętne wnuki, które zapewne wolałyby sobie jeszcze trochę pospać, bądź pograć w najnowszą grę. Kierowały się do kościoła, a ksiądz miał już przygotowaną mowę na temat ostatnich wydarzeń, miał zamiar zmotywować wiernych, aby więcej tak nie grzeszyli i głosili słowo boże, aby poprzez to sprowadzić na to miasto łaskę Boga.

Zwykli ludzie reagowali różnie. Albo się tym w ogóle nie przejmowali, albo wręcz przeciwnie, histeryzowali, podejrzewając o wszystko tajemniczych, cichych morderców, mroczne organizacje, polski rząd i wiele, wiele innych. Jednak tak się złożyło dziwnym trafem, że ostatnimi czasy do miasta napłynęło wiele osób posiadających dar magiczny (oczywiście społeczeństwo tego świadome być nie mogło). I ci wspomniani czarodzieje (czy jak tam chcecie ich zwać), wiedzieli, że coś w tym mieście się święci (albo zaklina, innymi słowy). Wszyscy, czy to z wcześniejszą konsultacją z im podobnymi, czy też sami, potrafili odczuć dziwne ruchy magii w “powietrzu”. Mniej więcej od miesiąca można było to wyczuć.
 
Koinu jest offline