Clo nieraz słyszała opowieści o podziemnych anomaliach – ogromnych wodospadach, głębokich urwiskach i niekończących się grotach. Jednak sama po raz pierwszy stała w obliczu czegoś tak zarazem fascynującego i niepokojącego.
Nadchodzący z naprzeciwka ludzie dawali do zrozumienia, że tunel jest drożny, na ten moment bezpieczny i niemożliwy do przejścia. Wielka, mechanicznie wydrążona dziura i strachy na wróble leżały obok siebie jak dwa puzzle z dziwnej układanki. Dopasowywanie ich na siłę nie leżało w naturze Clo, ale mimochodem nachodziły ją niepokojące myśli, które zaczęły drążyć równie dużą dziurę w umyśle dziewczynki. Jeżeli o mnie chodzi to by było na tyle – odwróciła się do towarzyszy i rozłożyła ręce. - Nie mam liny, czołówka migocze, jestem głodna, boli mnie kręgosłup i chce mi się spać. - kontynuowała Clo. - A tak na poważnie, to wygląda na to, że ktoś bardzo chciał nas zniechęcić do tego abyśmy zobaczyli co tu się dzieje, a skoro byliśmy na tyle głupi żeby zignorować to ostrzeżenie, to „ten ktoś” - Clo odwróciła się za siebie i popatrzyła do góry – nie będzie chciał dopuścić do tego, aby informacja o tym miejscu rozeszła się po podziemiach.. Wygląda mi to na technologicznie wysoko zaawansowaną kopalnię diamentów i czym prędzej wrócimy do miasta tym lepiej.
Clo przecisnęła się pomiędzy stojącymi towarzyszami i stanęła za nimi chcąc jak najszybciej wracać.
Ostatnio edytowane przez wyborowagold : 20-08-2014 o 20:45.
|