Widok wielkiej dziury całkowicie zaburzył poprzednią wizję Rusta. Precyzja, z jaką powstał otwór niemal całkowicie wyklucza nawet najpotężniejszą anomalię z powierzchni. W dodatku, żadne znane mu urządzenie nie byłoby w stanie dokonać czegoś takiego. Informacje, które pozyskał były pełne sprzeczności. Z jednej strony bestialska, fanatyczna natura osób, które zmasakrowały górników, a z drugiej TO.
Rust z początku nie zwracał uwagi na grupę z naprzeciwka. Dopiero po chwili dostrzegł coś, co go w pewien sposób zaniepokoiło. Android. Zapewne sługa, któregoś z pozostałej dwójki. Dopracowana maszyna mogła z pewnością podnieść ich szansę na wykonanie zadania, jednak Rusta z pewnością wolałby współpracować jedynie z ludźmi.
Gdy dziewczyna po raz kolejny zaświadczyła o swojej bezużyteczności, Rust postanowił zignorować jej słowa, a zamiast tego skupił się na dziwnym źródle światła. Nie było potrzeby, by podczas tej misji miał mówić częściej niż było to konieczne.
Następnie począł dokładnie badać ściany w poszukiwaniu jakichś nieprawidłowości w kształcie, lub bocznych tuneli. |