Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2014, 22:59   #182
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Ki czort?! - Mortensen nerwowo przyglądał się meblowi, jak i przedmiotom umieszczonym na obrusie. - Niechybnie stoją za tym siły nieczyste... - wyszeptał.

Pojawiło się więcej pytań, niż odpowiedzi. Dlaczego stół ocalał z pożaru, a nawet nie nosił żadnych jego śladów? Przecież choćby takie świece powinny roztopić się od wciąż odczuwalnego żaru, a te stoją jakby z zimnej wody wyciągnięte. Dlaczego odmieńcy nie wzięli nic z tego, co na stole się znajdowało? - taka figurka musi być bardzo cenna przecież. Wielu z mutantów wciąż ulega ludzkim przywarom, a chciwość jest jedną z najsilniejszych cech.

Groteskowość sytuacji sprawiała, że nie miał najmniejszej ochoty na dotykanie czegokolwiek ze stołu, jak i zbliżanie się do obelisku. Czy to krasnoludowie umieścili tutaj coś tak obrzydliwego? A jeśli nie oni, to kto zdołałby to tutaj przytargać?

Myśli Sørena krążyły jednak wokół jednego spostrzeżenia. Ciał odmieńców było zdecydowanie zbyt mało, by mogli ogłosić zwycięstwo i powodzenie misji. Większość z nich odeszła gdzieś, być może zabierając ze sobą to, co leżało wcześniej na podwyższeniu. Co to mogło być?

- Pójdźmy tam. Głównym korytarzem poszło pewnie więcej dymu, dlatego mogli wybrać tamten tunel. - Wskazał mniejszy i prowadzący gdzieś w bok chodnik.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline