Na pytanie "Czarnego" Markus odparł. - Pojedynczo, parami. Byle jak najszybciej, o świcie, jak tylko otworzą bramy miasta. Tfu - splunął do rynsztoka. - Mam dość tego niegościnnego miasta. Łajno tam nie stolyca! Jebał ją pies! W ciągu paru dni zostałem pobity, uwięziony, znieważony, okradziony, torturowany i bogowie wiedzą co jeszcze! Wynośmy się stąd. Nie zmrużę oka, zanim nie znajdziemy się w bezpiecznej odległości od Altdorfu.
Jednym słowem cyrulik czuł się podle.
Ostatnio edytowane przez kymil : 26-08-2014 o 13:42.
|