Ogólnie rzecz ujmując zgadzam się z tym co napisała Autumm, ale są przypadki w których bóstwo potrafi być tak inspirujące, że można stworzyć postać wokół niego.
Dla mnie takim bóstwem jest Tempus (lub Tempos - jak barbarzyńcy na niego mawiają) w świecie FR. Chaotycznie neutralny bóg wojny, którego przychylność potrafi zmienić losy - wydawałoby się - przegranych bitew. Można stworzyć świetnego, z fabularnego punktu widzenia, gladiatora, który oddał swe życie walce i cierpieniu. Niczym krasnoludzcy zabójcy z Warhammera szuka chwalebnej śmierci na polu bitwy, lecz nie może jej zaznać. Wyznawcę Tempusa, z imieniem którego szarżuje na swych wrogów...
Coś pięknego.