Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2014, 11:16   #3
dacci
 
Reputacja: 1 dacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłośćdacci ma wspaniałą przyszłość
Morze. Cudny zapach morza. Pełen jodu, szlamu, odoru zdechłych ryb oraz wrzuconych w morską toń trupów złodziei, starców, chorych czy pechowców, którzy trafili na niewłaściwych ludzi. To była jedyna rzecz jaka trzymała Drawena przy nadziei i nie pozwalała mu rzucić w diabły tej karkołomnej wyprawy do obcego Nilfgaardu. To nie jest ta sama Cintra, jaką zapamiętał ze swoich licznych wypraw handlowych. Wszystko wydawało mu się tu nowe, nastawione przeciwko niemu. Każdy huk upuszczanych skrzyń przy załadunku, gwałtowne śmiechy dzieci czy choćby potrącenie go lekko w tłumie sprawiały, że gwałtownie dotykał schowanego za pasem sztyletu. Cintra nie podobała się Drawenowi. Byle szybko dojść do portu, zjeść porządną zupę rybną, popić kuflem piwa i od razu biec na statek. Nieważna była ranga. Mógł zostać na nim kimkolwiek, ważne, żeby uciec z terenów Imperium i być na bezpiecznej wodzie.

Jak na złość napatoczył się ten facet ubrany jak jakaś rusałka albo inny wodnik. Od razu coś od niego chciał. Jakieś lwy, fiolety, coś ryczało, paczka, głodne... głodny to był on. Miał już zbyć tajemniczego mężczyznę, ale... nie potrafił już sam fakt, że z własnej woli POSŁUSZNIE podszedł do obcego człowieka, który wyglądał przynajmniej podejrzanie. Spojrzał na mężczyznę i pogładził swoją długą, rzadką kozią bródkę. Jego małe oczka próbowały prześwietlić jegomościa, sprawdzić ryzyko. Po chwili jednak odezwała się w nim pazerność, która, jakby za niego, przemówiła.
- Ile? Gdzie on jest? - zapytał się mężczyzny schrypniętym głosem. Starał się mówić dość cicho. Po swoich przygodach z prawem wolał nie zwracać na siebie uwagi strażników. Pieniądze zawsze się przydadzą. A może zawartość paczki przewyższy wartość zapłaty? Drawen wiedział jedno. Cała sprawa śmierdziała groszem. A pełna sakiewka to było coś, co kochał najbardziej. Zaraz po morzu.
 

Ostatnio edytowane przez dacci : 31-08-2014 o 14:29. Powód: źle wyrażona myśl
dacci jest offline