| Call-girl wydęła wargi:
- Trudno mi sobie wyobrazić cokolwiek brzydkiego odnośnie seksu. Dla mnie to wszystko jest piękne. To ty musisz wiedzieć co znaczy dla ciebie granica brzydkości. Może i jestem doskonałą kochanką, ale nigdy nie pretendowałam do roli jasnowidza.
- Wiesz dobrze, to tylko takie słowo - Thiago miał faktycznie problem z myśleniem, podniecenie mu to utrudniało. Podobnie jak masturbującej się pod nimi Theresie, której jęki słyszeli bardzo wyraźnie. - Coś na co zwykłe kobiety, szczególnie trzeźwe by się nie zgodziły.
- Myślisz, że zgodziłaby się na to co teraz robi gdyby była trzeźwa? - Prostytutka mrugnęła do niego. - Po co komplikujesz sobie życie? - Dodała chwyciwszy go za penisa.
Ścisnęła mocniej:
- Po prostu wsadź go tam gdzie masz ochotę i zrób to dokładnie tak jak masz ochotę zrobić.
Z czymś takim nie mógł dyskutować. Nie w tym stanie.
- Połóż się na niej - zdecydował nagle. - Albo nie, ona powinna być na górze. Chcę wasze tyłki - jęknął, czując jej uścisk.
Chociaż prysznic był większy niż standardowe i tak kładzenie się w nim było raczej utrudnione, ale Desire rozwiązała ten problem w inny sposób. Uklękła na płytkach i pochyliła się do Theresy:
- Dosiądź mnie. - Powiedziała niskim, seksownym głosem. - Ocieraj się swoim słodkim sromem o moje plecy i pośladki.
Hill na początku tylko popatrzyła mało świadomym, pełnym chuci spojrzeniem. Dopiero po chwili wstała i znalazła się na Jess, ciągle cała śliska. Zaczęła się ocierać miękkimi, lepkimi wargami. Burmistrz nie czekał dłużej, najpierw chwytając biodra call-girl i bez przygotowania zaczął wpychać się w anus.
- Tak dziwko, wpuść mnie tam!
Nie miał problemu by przebić się przez zwieracze. Tego wieczora zostały już one kilka razy dobrze rozciągnięte. Pochłonęła go głęboko, otulając swoim ciepłem:
- Lubisz to prawda? Tak zwierzęco i prymitywnie i do tego z więcej niż tylko jedna suka na raz! - Stwierdziła raczej niż zapytała Jess.
- Uwielbiam rżnąć takie szmaty jak wy! - wystękał, ostro biorąc Jess. Słyszała głośne klapsy, które wymierzał ciągle mocno ocierającej się o nią rudowłosej, która na każde uderzenie reagowała głośnym jękiem. - Nie mógłbym żyć bez posuwania takich chętnych, łatwych, ciasnych dup. Masz świetny tyłek, dziwko - przyspieszał, nie mogąc się powstrzymać.
- Jeśli bywa w takim stanie często, to cud, że to miasto się jeszcze trzyma - H4 jak zwykle wiedział kiedy się wtrącić.
- Dziwne w sumie, że... spotykamy się... dopiero teraz, panie burmistrzu… - Wystękała call-girl między kolejnymi pchnięciami. - Lubię jak... posuwają mnie... pełne wigoru… dzikie… ogiery…
- Na pewno się jeszcze spotkamy, dziwko… - wyraźnie podniecało go jak tak do niej mówił. - Jak już poznałem to ciało, to nie będę…
Krzyknął nagle i wysunął się z niej gwałtownie. Poczuła jak gęste nasienie burmistrza zalewa rowek między pośladkami. Powoli zaczęło spływać na szparkę.
- Opryskana moją spermą wyglądasz jeszcze lepiej, jak prawdziwa kurwa - rozkręcał się, unosząc trochę wyżej. Nie opadł mu, już zabierał się za Hill. - Podołałabyś mi sama?
Pchnął, a rudowłosa mocniej naparła swoim ciałem na Jess i krzyknęła. Skoro Thiago tak bardzo tego pragnął, być może kobieta praktycznie nigdy nie robiła tego w pupę.
- Będziemy się musieli przekonać? Prawda? - Powiedziała prowokacyjnie kręcąc ciałem i ocierając się o siedzącą na niej kobietę i wpychającego się w nią mężczyznę. - Jeśli o mnie chodzi. Najbardziej lubię sprawdzanie metodą empiryczną.
- Szkoda, że taka suka… może mnie zaspokajać tylko w nocy - stękał, ostro posuwając mięciutkie ciało Theresy, ani trochę jej nie oszczędzając. Jess czuła jak na jej plecy i pupę spływa wilgoć kobiety - Te wszczepy… gwarantują mi spełnienie... - jego jęknięcia coraz bardziej były zagłuszane przez głośną rudowłosą - ...dopiero po wielu razach… czasami żałuję…
- Zrobiły z ciebie coś w rodzaju wampira i nie możesz tego robić w słonecznym świetle? - W głosie Desire słychać było wyraźne rozbawienie. - Bo jeśli o mnie chodzi, przyjmuje klientów o każdej porze dnia i nocy.
Nie odpowiadał przez chwilę, skupiając się na braniu kochanki, która coraz mocniej opierała się o call-girl. Był już blisko.
- Cudowna dupa… - Hill każde jego pchnięcie "komentowała" krótkim, zachrypniętym już krzykiem. - ...w dzień flesze aparatów widzą za dużo…
Wyszedł z kobiety i znów przesunął się w dół. Poczuła jak wsuwa się w nią ponownie.
- Pragnąłbym pokazać się z kimś takim… jak ty… publicznie… - pchnął, wchodząc do końca - jesteś najprzyjemniejsza, dziwko!
- Tak cóż… - Desire na chwilę zamilkła poddając się jego działaniom. - Zawsze możemy się przypadkiem spotkać w miejscu publicznym - Powiedziała, a w jej głosie słychać było zaciekawienie. Lubiła spełniać pragnienia klientów. - Mam wielu “przyjaciół”, którzy liczą się w tym mieście.
- I szła byś.. ze mną… pod rękę? - stękał głośno, ostro i mocno posuwając anus call-girl. - Ubrana jak… dziwka? Trafilibyśmy na pierwsze strony… Kocham tak ubrane kobiety… od samego poznania przy windzie mi stał… - nagle doszedł, wbijając się w pełni w ciało kochanki. Krzyknął z rozkoszy.
- Nie mógłbyś mnie obrazić odmową podania ręki, gdyby przedstawił ci mnie ktoś z ważnych, bogatych wyborców, prawda? A zapewniam cię, że jeśli chodzi o stroje, niejedna z dam z towarzystwa ma więcej strojów pasujących do dziwki niż ja.
Wysunął się z niej i wstał. Theresa zsunęła się także, ale chyba nie była na tyle trzeźwa albo na tyle wyczerpana, że chwilowo pozostała na swojej pupie.
- Być może, zawsze mogę udać, że nie mam pojęcia kim jesteś - burmistrzowi chyba spodobała się ta wizja. - Tylko ciężko byłoby ukryć pewne rzeczy przez dłuższy czas - roześmiał się i odkręcił wodę. Jego penis wreszcie trochę zmalał. - Teraz i ja mogę załatwić swoją potrzebę, wreszcie mi tak nie sterczy - mruknął.
Desire wzięła do ręki myjkę z naturalnej gąbki i zaczęła ją powoli namydlać:
- Tak, na dłuższą metę nie dałoby się tego ukryć, ale zawsze możesz mieć swój publiczny pokaz. - Mrugneła do niego po czym uklękła koło Theresy i zaczęła ją delikatnie namydlać. Sunąc gąbką po nagim, ubrudzonym ludzkimi wydzielinami, bardzo powabnym ciele.
- Wolałbym prywatne uwolnienie napięcia - roześmiał się i cicho jęknął, sikając bez skrępowania. Nie powstrzymał się też przed skierowaniem strumienia na kobiety. - Chociaż ciekaw jestem co masz na myśli, mówiąc o publicznym pokazie.
Hill spojrzała na Jess i na jej ustach pojawił się uśmiech. Uniosła dłoń i dotknęła nią delikatnie ciała call-girl.
- Właśnie zaczyna się sezon balów karnawałowych. Spotkamy się na jednym z nich. Może zostaniemy sobie przedstawieni i posadzeni przy jednym stoliku? Będziemy mogli zatańczyć… - Cały czas sunęła dłońmi po ciele rudowłosej nie omijając żadnego skrawka jej ciała - Kto wie co jeszcze może się stać?
Skończył się załatwiać i uklęknął, aby zająć się myciem ciała Jess. Robił to delikatnie, ale jak to facet skupiał się głównie na krągłościach. Theresa z przyjemnością poddawała się działaniom luksusowej prostytutki.
- Podoba mi się ta wizja. Kiedy masz wolny termin? Moja żona będzie diablo zazdrosna - roześmiał się znowu.
- W przyszłym tygodniu jest bal kostiumowy u Fithwiliamsów, w sumie miałam ochotę się tam wybrać. - Popatrzyła z niego z uśmiechem wymieniając nazwisko jednej z najbardziej wpływowych rodzin w mieście - Na takich balach można sobie spokojnie założyć strój dziwki i to z każdej możliwej epoki, nawet jeśli jest się żoną burmistrza, więc kto ośmieli się przyczepić do mojego, albo będzie pana podejrzewał o niecne, ustalone z góry plany? - Wzięła do ręki słuchawkę prysznica i zaczęła delikatnie polewać ciepłą wodą namydlone ciało rudowłosej.
- Zgoda - Rodriguez nie namyślał się długo, ani nie okazał zdziwienia. Różne osoby bywały na takich balach. - Postaraj się, aby mi stanął na sam twój widok, ale też nie przychodź z nikim zazdrosnym o to, że mógłbym cię wykraść na trochę;
- Ciekawe w jaki szok wprawiłabym ludzi, gdybym to ja z nią przyszła - zamruczała Hill, z wielką ochotą ciągle poddając się zabiegom call-girl.
- Jeśli będziesz miała ochotę poskandalizować, moja słodka - Jess nachyliła się i pocałowała ją długo i głęboko. - Ja nie mam nic przeciwko temu. - Zaśmiała się nagle rozbawiona. - Mogę nawet pod stołem obciągnąć twojemu mężowi.
Theresa także się roześmiała. Odzyskała już trochę sił i usiadła, pieszcząc ciało Desire.
- Jeśli byłabym z tobą, to bez męża, kochanie - zamruczała w odpowiedzi, spoglądając drugiej kobiecie w oczy. Thiago szybko się namydlił i wstał.
- Lepiej chodźmy, bo znowu mam chęć - stwierdził, zerkając na swoją uniesioną w gotowości męskość.
Desire szybko obmyła swoje ciało, nie przejmując się faktem, że jej pończochy i pas są teraz całkiem przemoczone. Pomogła wstać Theresie i wyszła spod prysznica. Wzięła buty do ręki i podała kobiecie jej własne:
- Jeśli się zdecydujesz tam wybrać ze mną, możemy się przebrać obie za dziwki. Jestem pewna że nie będzie mężczyzny, który będzie w stanie nam się oprzeć.
- Bardzo mnie to kusi, kochanie - Hill objęła Jess i nie oglądając się na burmistrza ruszyła do wyjścia z łazienki. - To mógłby być taki piękny skandalik, ja i inna kobieta. Nie sądziłam, że ta wizja tak mi się spodoba.
- No i odwrócimy uwagę od pana burmistrza. - W przeciwieństwie do niej Jess wychodząc spojrzała na Thiago i posłała mu powłóczyste spojrzenie.
- Jesteś lepszą kochanką niż on - Theresa szepnęła z uśmiechem na ucho Desire. - Będę musiała ci się zrewanżować.
- W takim razie nie zapomnę zabrać mojego ślicznego, sztucznego penisa. - Odpowiedziała jej również szeptem call-girl.
- Jeśli mi się spodoba, może kupię sobie własnego - roześmiała się Hill. |