Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-08-2014, 22:36   #47
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Desire ponownie zaskomlała i otarła się bokiem o nogi Luisy. W środku usiadła na nogach podpierając się cały czas na rękach. Mężczyzna otarł się z kolei o Jess i nachylił mocno, skupiając się na lizaniu wysokich obcasów Luizy. Winda zjechała zbyt szybko, by to się mogło rozwinąć. Wyszli, a dumnie idąca pani prezes prowadziła ich przez hol. Wydawało się, że ciekawskich strażników było teraz więcej niż kilka godzin wcześniej. Taksówka już czekała przed wejściem.
Call-girl stąpała dumnie mimo niewygody chodzenia na czworakach, kręcąc zalotnie tyłkiem. Jej brak bielizny był w takiej pozycji idealnie widoczny. Landon poruszał się podobnie, chociaż on nie przyciągał spojrzeń. Luiza tylko trochę. Prawie cała uwaga koncentrowała się na Desire. Kamer na pewno również. Wyszli na zewnątrz, w ciepłe powietrze nocy, a pani prezes otworzyła tylne drzwi luksusowej taksówki, posiadającej siedzenia niczym limuzyna - dwie kanapy naprzeciwko siebie.
- Dasz się teraz zapłodnić mojemu pieskowi, suko - usiadła na kanapie w kierunku przeciwnym do kierunku jazdy. Podwinęła nieco spódnicę, a rozchylone nogi ukazywały koronki pończoch i nagie łono. - Używając jednocześnie języka na swojej pani. Masz mi dać orgazm zanim pies dojdzie. A nie powinien się powstrzymywać. Przy suce w rui żaden nie wytrzyma, prawda, piesku?
Landon zaszczekał i zaskomlał, czekając aż Jess wejdzie pierwsza i przybierze odpowiednią pozycję. Szyba oddzielająca od nich kierowcę była podniesiona, ale przeźroczysta. Kierowca był człowiekiem, nie androidem. Luiza pragnęła, by patrzył.
Jako prawdziwa córa Koryntu, Desire nie cofała się nigdy przed takimi prowokacjami. Nadawały przecież smaku jej życiu. Wypchnęła biodra do góry, a twarz wsunęła między uda pani prezes i przylgnęła wargami do jej ciepłego, lekko wilgotnego ciała. Wysunęła język i zaczęła delektować się jej smakiem długimi, mokrymi liźnięciami. Zapach i smak Luizy były bardzo intensywne. Kobieta za długo poddawana była bodźcom, co działało także na korzyść Jess. Smycz ciągle łączyła ją z Landonem, ten musiał więc wejść na jej ciało przekładając rękę i nogę przez klęczącą call-girl. Samochód ruszył, gdy poczuła jak zaczyna się o nią pocierać.
- Chodź tu. Nie potrzebujesz się zakrywać - pani prezes nachyliła się, dociskając przez to Jess jeszcze bardziej do swojego łona i rozpinając spodnie mężczyzny. Wkrótce skórzana "ochronka" opadła. Przyciśnięta Desire mogła się tego tylko domyślać po tym, że blondynka oparła się znowu wygodniej, trochę szerzej rozchylając uda.
W tym momencie luksusowa dziwka poczuła gwałtowną inwazję na swoje ciało. Twardy członek w sekundzie wypełnił całkowicie jej cipkę, napychając jednocześnie na lizaną przez nią kobietę.
- Staraj się suko, nagroda czeka! - głos Luizy zdradzał ślady podniecenia i przyjemności, choć starała się to jeszcze ukrywać.
Prostytutka przyśpieszyła ruchy języka raz za razem drażniąc łechtaczkę, a potem wracając do wejścia do pochwy i wsuwając tam język. Szybko, sprawnie i wyjątkowo drażniąco i pobudzająco. Sama była kobietą i doskonale wiedziała co i jak działa na inne kobiety. W sumie zasadniczo dama czy dziwka - pod tym względem nie różniły się bardzo jedna od drugiej. Landon brał ją mocno. Szybkimi pchnięciami posuwał ciasną szparkę, podobnie jak wcześniej Faint. Dyszał i postękiwał, warczał i skomlał z przyjemności. Nawet taki zawodowiec musiał mieć jej wiele, a nie powstrzymując się mógł skończyć całkiem szybko. Ale i opanowana pani prezes zaczynała tracić kontrolę. Pojękiwała, a ze środka pochwy wypływał białawy śluz jasno świadczący o wielkim podnieceniu i rozkoszy.
- Mocniej! Pani lubi mocno! - Docisnęła jeszcze głowę Desire, mimo, że wcale nie musiała. Była rżnięta naprawdę gwałtownie. Każde pchnięcie poruszało całym ciałem dziwki, napychając ją na drugą kobietę, a jej zręczny język wpychał się głęboko go środka i okręcał szybko. Raz za razem pocierając także o najwrażliwszy punkt na ciele kobiety. Naciskając, okręcając i pchając call-girl zlizywała soki z rozwartej przed nią szpary. Poczuła jak ciało kochanki się spina, zbliżając do nieuniknionego orgazmu. Jeszcze kilka ruchów językiem i krzyknęła, szczytując. Wstrząsnęły nią dreszcze, a widok ten był katalizatorem dla pieska, który zawył. Głęboko w Jess zaczął zostawiać swoje nasienie, wykonując jeszcze kilka spazmatycznych pchnięć. Desire dała im zaspokojenie niemal jednocześnie. W zamian Luiza pogłaskała ją po głowie.
- Grzeczna suka. Możesz wybrać sobie nagrodę… jeśli dalej będziesz dla pani tak dobra, to pani ci ją wręczy... - taksówka zatrzymała się przed dobrze znanym call-girl budynkiem. Zobaczyła jak oczy kierowcy patrzą na nią zachłannie, odbijając się we wstecznym lusterku. Landon wysunął się, pozostawiając ją w środku całkiem mokrą.
Sięgnęła do tyłu i nabrała na palec nieco wypływającej z niej spermy pomieszanej z kobiecymi sokami i patrząc prowokacyjnie w oczy taksówkarza widoczne w lusterku wolno zlizała to językiem. Potem pochyliła się do pani prezes i zachłannie polizała jej dostępny w tej pozycji odbyt. Zaskomlała prosząco i polizała powtórnie patrząc jej w oczy. Luiza uśmiechnęła się, ciągle gładząc ją po głowie. Byli już na miejscu, ale zachowanie Desire sprawiło, że nie kwapiła się do wychodzenia.
- Czego sobie życzy moja piękna suczka... Wylizać odbyt swojej pani? - pytała cicho, lubieżnym, uwodzicielskim tonem. Nawet jeśli dokładnie wiedziała, cała sytuacja bardzo się jej podobała i bawiła. Sięgnęła do torebki i wyciągnęła korek analny zakończony długimi włosami, mającymi imitować ogon po włożeniu do środka. - A może pragnie mieć to w środku? - włożyła sobie zabawkę do ust i naśliniła. - Zanim pani posiądzie ją w brązową dziurkę twardym, śliskim fiutem?
Desire zakręciła w odpowiedzi pupą i jednocześnie położyła prawą rękę na torebce pani prezes, gestem imitującym drapanie łapą. Zaskomlała cicho. Luiza uderzyła ją w dłoń.
- No no, jaka niecierpliwa! - uśmiechnęła się i naśliniła korek raz jeszcze, podając go Landonowi do buzi. On także dołożył swojej śliny, zanim nie odwróciła zabawki i nie kazała gestem mu jej chwycić zębami. - Włóż to do brudnej dziurki mojej suki - spojrzała w oczy Jess. - Im szybciej sprawisz, bym miała ochotę cię zerżnąć, tym szybciej mnie tam poczujesz.
Call-girl poczuła, jak mokry korek analny zaczyna napierać na jej anus. Wchodził gładko, bo była tam już dobrze rozciągnięta i nawilżona. Przeszedł przez zwieracz i zaskoczył na miejsce zamykając jej pupę. Jess obejrzała się do tyłu by zobaczyć jak wygląda z ogonem i szczeknęła aprobująco i z zadowoleniem się uśmiechnęła. Włosy tego "ogona", kiedy klęczała, sięgały aż do ziemi. Poczuła też przyjemne wibracje i zauważyła, że był zaawansowaną zabawką. Odpowiednio mocne zaciskanie pupy pozwalało jej w pewnej mierze machać ogonem.
- Doskonale. A teraz pójdziemy. Skoro to była twoja propozycja, to suczka prowadzi.
Otworzyła drzwi taksówki.
Desire wyszła dumnie choć nadal na czworaka. Na próbę ścisnęła pośladki jak najmocniej, by wypróbować możliwości urządzenia. To było całkiem zabawne. Pewnym krokiem weszła do budynku i skierowała się do windy. Kiedy i pozostali weszli za nią nacisnęła przycisk najwyższego piętra. Oprócz recepcjonistki i ochroniarza, gapiących się na wchodzących z kamiennymi, choć z trudem utrzymywanymi w ten sposób twarzami, nie było tu ludzi. Do windy weszli sami, drzwi zasunęły się z cichym szumem. Luiza pogłaskała ich czule po głowach, odzywając do Jess.
- Nie mamy rezerwacji, twoja więc głowa w tym, żebyśmy otrzymali jakiś połowicznie prywatne miejsce do zabawy.
 
Sekal jest offline