- Kim jest ten nieszczęśnik? - przemknęło przez głowę Mortensena. Zaraz potem minął go biegnący nie wiadomo dokąd Druga, niemalże go wywracając. Przerażenie na twarzy świadczyło dobitnie, że nie zdzierżył okropieństw kopalni i pomieszało mu zmysły.
Nie tracąc czasu pobiegł za brodaczem. Jeśli będzie trzeba, to w pysk mu przyłoży, by otrząsnął się z amoku.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |