ArchiwumX Tak tylko wtrącę aby było jasno. Stary Fuchsdtof istniał ponad sto pięćdziesiąt lat temu. W tym też czasie żył Evrel i był elfem, czyli nie jest to mieszkaniec tej wioski, bo ona jest zamieszkana przez ludzi i zawsze była. Została zbudowana przez grupę pionierów z różnych zakątków Starego Świata. Te malutką osadę nazwano ją Fuchsdorf, ze względu na mnogość lisów w okolicy. Przez kilkanaście lat mieszkali, polowali i żyli w cieniu prastarego lasu, nie wiedząc, że ze swego miasta w sercu lasu obserwują ich leśne elfy. <- dzielę się ta informacją, bo ona już byłą podana tylko po częściach w scenariuszu. Trochę bard, trochę inni
Więc możecie to wszystko i wiele więcej wiedzieć.
Dlatego też chłopak nie wie za wiele, to samo z wieloma ludźmi, ci najstarsi mają przekaz od swoich rodziców lub jeszcze dalej i są bardzo wpatrzeni w leśne duchy, są tym samym bardzo zabobonni.
Co do
Dekline, to niestety jesteś nieźle podpity, już łapiesz co nieco, dlatego np. udało Ci się dojść do Czerwonego Domu i nawet co nieco pogadać z Carlem. No ale walczyć mógł byś mieć ciężko. Niektóre rzeczy inaczej widzisz, dlatego pewnie widząc tę postać mógł byś różnie zareagować np. Chcieć się zaprzyjaźnić z nią, w końcu też może postawi kolejkę
, mógłbyś bezpośrednio atakować itp. nie stawiam stałych, możesz zrobić co chcesz, mieć należy na uwadze, że jeszcze około 3-4 godziny temu byłeś zalany i przed chwilą się obudziłeś. Jak to człowiek upity, spostrzeganie świata troszkę będzie odbiegać od normy. Myślę, że wiesz o co chodzi, bo teraz pisałeś posta i było dobrze
nie mam żadnych zastrzeżeń