Spokojnie, jakoś wpasuje mojego małego przedsiębiorcę w to wszystko. A jak będzie zupełnie od czapy to wymyślę jakiś inny koncept (np. postać chcąca zostać kupcem ale cierpiąca na brak wymaganego kapitału!). Z pewnością uda nam się dogadać.
Ja osobiście wolałbym (w mojej kupieckiej opcji) obecność cesarstwa na mapie świata. Cesarstwo jest dobre, uporządkowane...
Era meryczna kojarzy mi się z wszechobecną chemią (alchemią?).