- Ok, ja chcę skrócić dystans do tych czterech przed budynkiem na tyle bym miał realne szanse trafienia.
- Mówiłeś, że tam jest na przedpolu powalanych trochę gratów, złomów itd. by się ukryć. Więc poginam tak od jednego do drugiego więc raczej bym był zdecydowanie albo ruchomym albo schowanym celem a tamci musieliby mieć ołów reszty chłopaków w oczach by do niego strzelać.
- Tak przynajmniej ja to widzę ale jak to wygląda inaczej to mów bo może się z czymś wydurniłem...