-Niech i tak będzie- Dieter podsumował propozycje kamratów - Gotfyd z Markusem sprawdzą kaplicę, Ja z Wolmarem wieżę a Gaston zostanie tutaj na straży w razie jakiejś niespodziewanej i niezbyt przyjaznej wizyty kogo lub czegokolwiek. Nie wiemy co możemy tutaj znaleźć ani kto może tutaj przebywać. Jeśli tylko ktokolwiek będzie zagrożony z jakiegokolwiek powodu niech wszyscy uciekają do Gastona. Przegrupujemy się i powędrujemy tam wszyscy razem.
Widok zniszczonej i zbezczeszczonej świątyni Sigmara, napawał kapłana obrzydzeniem i odrazą. -Bezmózgie bestie, niech ich pochłoną zbawcze płomienie Sigmara...
__________________ "Widzieliście go ? Rycerz chędożony! Herbowy! trzy lwy w tarczy! Dwa srają, a trzeci warczy!" |