Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2014, 15:57   #107
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Post wspólny

-Widzicie coś?- zapytał Hawkes próbując wzrokiem przebić ciemność. Powstrzymali falę i dali tym wspinającym się więcej szans na dotarcie do celu. Niemniej nie mogli tu tkwić wiecznie. Kule kiedyś się skończą.
- Dobra panowie. Kto teraz wybiera się na górę?- zapytał Jimmy.
- Zasuwaj chłopcze, klub starego pierdziela będzie zamykał pochód, głupio, żebyśmy zwalili się komu na głowę spadając - odparł Price przepatrując ciemność. - Nie obrazilibyśmy się o jakąś drabinę czy linę jak już się tam wgramolicie.
Hawkes nie był… pewny czy to jest dobry pomysł. Uważał, że zdoła się wspiąć na górę w miarę łatwo, więc nie potrzebował osłony z dołu podczas wspinaczki. Niemniej.
-Na pewno? -upewnił się “Morte”. Po czym wzruszył ramionami i zaczął się wspinać, by jak najszybciej przyjść tym z dołu z pomocą.
Stary Pete wzruszył ramionami niemal równocześnie z Hawksem. Nie czuł się przywódcą, a długie narady go nużyły i irytowały, toteż z radością przyjął fakt że Morte najwyraźniej myślał podobnie i po prostu zaczął realizować “plan”.
- Poczekaj aż zrobi parę metrów i zasuwaj za nim stary pryku. - rzucił do Briana Wikebawa. Wypominanie wieku jedynemu potencjalnie starszemu członkowi grupy sprawiało mu jakąś złośliwą satysfakcję.
A Hawkes już się wspinał w górę. Starał się dotrzeć jak najszybciej, by móc potem zrzucić jakąś linę pozostałym na dole rewolwerowcom. Czuł nieco wyrzutów sumienia z powodu iż szedł pierwszy, ale… obecna sytuacja nie sprzyjała dyskusji. To był czas szybkich decyzji.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline