Felix na słowa współpracowników obrócił się i podszedł do strzygonów.
-Ja wezmę ich. A proponuję teraz pójść do wioski i dowiedzieć się czegoś o sobie. Ja jestem Felix Madderin i jestem Drachosem.Po tych słowach Felix wyszczerzył do was zęby, z kieszonek na dziąsłach wysunęły się dwa kły.Gobliny i zwierzoludzi proponuje użyć do obrony wsi, a odałbym ich podkomende elfa.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |