Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-03-2007, 16:16   #37
copyR
 
copyR's Avatar
 
Reputacja: 1 copyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znany
Cytat:
Napisał LMGray
Jednym z moich autorytetów jest gen. Pinotchet, który niedawno umarł, jednakze wyprowadził kraj z kryzysu - po rządach komunistów i doprowadził do tego, iż Chile stało sie najbogatszym krajem Ameryki Południowej.
LMGray, to wcale nie jest tak pięknie jak piszesz. To czy faktycznie on wyprowadził kraj z zapaści jest kwestią sporną. Owszem, wprowadził gospodarkę rynkową, zlikwidował wszechobecny w czasach jego poprzednika niedobór na rynku, ustabilizował inflację na względnie niskim poziomie i uzyskał dość szybki wzrost gospodarczy – rzędu 3-4% rocznie. Obniżył podatki? Też, szkoda, że w głownej mierze najbogatszym... No i właśnie. Reformy te musiały coś kosztować - spowodowały drastyczny wzrost bezrobocia, spadek realnych płac większkości Chilijczyków i pogorszeniem warunków bytowych najbiedniejszych na skutek wstrzymania jakichkolwiek dotacji społecznych. Dane statystyczne z lat 1973-1980 (źródło MFW) pokazują, że dochód narodowy brutto wzrósł w tym czasie łącznie o ok. 35%, przy wzroście bezrobocia z 4,3% do 33%.
Za to w latach 1980 - 1990 wzrost produktu narodowego wynosił niecały 1%, bezrobocie co prawda spadło do 7,8%, ale kosztem stagnacji gospodarki.
Prawdziwy przełom nastąpił dopiero po odejściu Pinocheta - czy dzięki reformom które zaowocowały po 20 latach (jak twierdzą zwolennicy), czy (jak twierdzą przeciwnicy) przełom ten mógł nastąpić wsześniej, ale był hamowany niedemokratyczną formą rządów, która nadmiernie chroniła uprzywilejowane warstwy społeczeństwa i uniemożliwiała przeprowadzenie dlaszych niezbędnych reform...
Cytat:
Napisał LMGray
Pewnie ktoś zarzuci, iż zginęło kilka tysięcy osób, ale każda rewolucja wymaga ofiar, a w przeciwieństwie do rewolucji komunistycznych, ludzie w Chile w ciągu 5 lat zaczeli zarabiać 20 razy więcej.
No pewnie, cóż to jest kilka tysięcy trupów i kilkadziesiąt tysięcy osób stale torturowanych czy bezprawnie przetrzymywanych w więzieniach i obozach... ?!
Ale idąc tym tokiem, zaprezentowanym przez Ciebie, to nie rozumiem krytyki Hitlera. On też dla większego planu naprawy świata poświęcił X istnień ludzkich, wysyłając je ekspresem do nieba... Aaa, bo Pinochet zabijał komuchów, a Hitler naszych? n/c.

Inna jeszcze sprawa, że ten wymarzony model silnego władcy (pomijając teraz ofiary i analizę reform gosp.) niesprawdził się tutaj z jeszcze jednego powodu. Już nie pamiętam, ktory filozof sformułował tą myśl, że władza w rękach jednostki deprawuje tą jednostkę. Fakt faktem, że Pinochet potwierdza tę myśl - defraudował pieniądze, handlował narkotykami oraz bronią z krajami obłożonymi sankcjami przez ONZ...
Mój idealny władca


I jeszcze o korupcji, bo tak mi się rzuciło w oczy jedno stwierdzenie
Cytat:
Napisał LMGray
Korupcja to nie wielkie przekręty polityków, ale nasze własne zachowanie w typowych sytuacjach. To przez to, iż "dajemy" policjantom, lekarzom, nauczycielom, etc. Polska jest krajem o wysokim wskaźniku korupcji. Na to wielki wpływ ma mentalność mieszkańców danego regionu oraz prawo tam panujące. To co ukradną politycy jest naprawdę jedynie kropla w morzu korupcji
Korupcja to jest wszystko, zarówno politycy, urzędnicy, jak i zwykli obywatele. To nie przez to, że dajemy, wskaźnik jest taki wysoki. Bo nie dajemy z przyjemności. Dajemy bo musimy, do tego zmusza nas sytuacja. A jeszcze pomaga nam fakt, że "elity" które kreują naszą świadomość, zachowują się pod tym względem tragicznie...

To tyle moich komentarzy. Mam nadzieje, że nikogo nie obraziłem, bo nie to było moją intencją.
Pozdrawiam
 
copyR jest offline