Wątek: Bar "Dolores"
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2014, 18:39   #2
Halfdan
 
Halfdan's Avatar
 
Reputacja: 1 Halfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skałHalfdan jest jak klejnot wśród skał
Thorsten stał z kartonem przy wyjeździe na szosę - w ten sposób mógł złapać okazję zarówno wśród kierowców wyjeżdżających ze stacji, jak i tych pędzących po drodze. Dzisiaj ewidentnie mu nie szło -czekał tu już kilka godzin a od rana przejechał tylko 50 kilometrów (był zbyt zmęczony by przeliczać na mile). Wyjął markera i już chciał nabazgrać na odwrocie swojej kartonowej tabliczki "anywhere but here" gdy nastąpił rozbłysk. Chłopak odruchowo zasłonił oczy, szybko wyjął telefon i zrobił kilka zdjęć - 'pics or it didn't happen' jak to zwykli mawiać jego kumple. Gdy natężenie światła wróciło do normy wybrał najlepsze zdjęcie i zaczął operować palcami po dotykowym panelu swojego smartphona. Miał zamiar poprzez facebooka i swojego podróżniczego bloga obwieścić całemu światu co tutaj zaszło. A komentarze "super, też bym tak chciał" najlepiej czyta się w cieniu, przy zimnym piwie. Najbliższe było u Dolores, więc założył plecak na plecy i ruszył w stronę stacji. Gdy już wrzucił fotkę na fejsa wykręcił numer do mamy:
-Mutter? Hörst du mich? Thorsten hier - zaczął rozmowę ale przerwał mu dziwny pisk, który uniemożliwił mu rozmowę . Rozłączył się i wszedł do baru zobaczyć co tak hałasuje. Zadzwoni jeszcze raz jak tylko ten irytujący dźwięk ucichnie...
 
Halfdan jest offline