Ogólnie o tym boisku napisałem ja. Nie wniosło ono w sumie nic poza delikatną, nieodczuwalną odmianą od malowniczo nazwanego przez MG "płasko, pustynnie blabla". Napisałem też o wzniesieniu, na którym znajdowali się tamci co akurat zazębiło się z pomysłem Buki. Szkoda, że nawet głupich, nie ważnych opisów nie możemy światotworzyć. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z podobną liniowością i brakiem możliwości ruchu dla BG. Idziecie tam albo... nie wiecie o misji czyli nie bierzecie w niej udziału. Oddajecie broń albo... nie wchodzicie na piętro i nie gracie dalej. Liczę na nieco więcej swobody ze strony MG, bo póki co lecimy idealnie po sznurku i na pewno 90% czytelników to zauważy.
Obecnie mam w głowie dwa założenia co do wspomnianej liniowości przygody. Zobaczę czy one się spełnią póki co nie mówiąc o tym prawie nikomu (może merill, Krzychu, rudaad o tym usłyszą i zobaczymy czy się sprawdzą). Podsumowując uważam, że jeżeli chce się grać dobrze, słusznie i zgodnie z planem najbardziej sprawdza się stworzenie kilku kont i granie za MG i każdego z BG.