Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2014, 19:33   #3
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Torfin wciągnął w nozdrza zapach lasu. Skrzydełka nosa poruszyły się. Zapach kory, żywicy i liści. Zapach strachu małych zwierzątek, przerażonych obecnością Astrates. Zapach lawy, który wydzielał Vel'Gan. Zapach stali, wydzielany przez Ur-Dagona i Bannusa. Zapach lwa.

No właśnie - lwa. Kronikarz denerwował Torfina. Nie z powodu jakiegoś swojego zachowania, czy aury przepojonej energią osnowy.

Po prostu - Zahariel był Mrocznym Aniołem. To wystarczyło Synowi Russa.

Dość krótki czas, który spędził jako członek drużyny wystarczyły, aby wyrobić sobie opinię o części swych nowych towarzyszy. Aufidiusz był zapatrzony w swój Codex Astrates. Vel'Gan był twardy jak granit. Nędzarz był tajemniczy, powściągliwy, jak gdyby nie okazujący emocji. Zahariel denerwujący. Zorael sangwiniczny.

Torfin był znużony. Walka, którą stoczyli w ruinach była rozczarowująca.

Zerknął na swoje odbicie w resztkach panoramicznej szyby. Był przystojny, o jasnej cerze i rudobrązowych włosach. Był uparty, niezależny, wojowniczy. I głodny walki.

Ruszył w stronę reszty drużyny. Jeśli sami się stąd nie ruszą, to on ich ruszy.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 17-09-2014 o 21:08.
Fyrskar jest offline