Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2014, 19:36   #25
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Jedna graczka pisze, że jedzie na swoim motorze.
Kolejny gracz, że otwiera drzwi auta, i zaprasza do siebie.
Trzeci, że "ogólnie" tam jedzie, ale z kim/czym to...?

Tak to dla mnie wyglądało, więc wolałam się upewnić pytając ot wprost, i raczej nie ma to wiele wspólnego z nieuważnym czytaniem postów... zresztą wielu się to zdarza


MG lubi raczej konkrety, dlatego nie pisze epopei odnośnie otaczającego was terenu/krajobrazu rozlewnie opisując jakie to kwiatki po prawej rosną, a jakie po lewej... wolę prosto, na temat, a resztę każdy sobie potrafi już wyobrazić, a w razie czego dopytać :P

Nie mam nic przeciwko w dodawaniu przez graczy jakiś drobnostek do przedstawianych miejsc, jak dla mnie jednak, z tym boiskiem do kosza to było raczej nielogiczne. Owszem, gdybyście jechali miastem (i gdzieś zawaliłby się budynek na ulicę, i zaczęto używać takiego sobie objazdu, i po pewnym czasie i "x" ilości pojazdów tamtędy jadących powstałaby w ten sposób droga, byłoby to ok, i nawet bym okiem nie mrugnęła). Podobnie moglibyśmy postąpić, gdyby to była autostrada biegnąca właśnie przez miasto... ogólnie jednak nie miałam nic wieeeeelce przeciw z tego powodu, wspomniałam o tym "od tak" na spokojnie, że tam żadnego boiska nie ma i tyle, i nie toczyłam żadnej batalii czy kazałam wycinać z posta, więc myślałam, że jest spoko?

Co do liniowości... co mam przez to rozumieć? Nie podobała się scena z rozbrojeniem w hotelu, nie podoba się "dialog" z innym konwojem? Czy może cała przygoda jest zbyt prosta i już jest przewidywalna? Chcecie mega-wielce-pokrętnych intryg szytych jeszcze grubszymi nićmi, wystarczy powiedzieć... ja jednak myślałam, że sesja ma być cool i zajefajnie, więc bierzemy całą przygodę ze strony mniej przytłaczających klimatów.

Gramy w PBF, gramy na forum, gramy przez internet. I tu właśnie jest ten problem, że pewne "pierdoły" powinniśmy przeskakiwać fabularnie, jedynie o nich wspominając, inaczej będziemy grać choliba wie jak długo odgrywając każdy dialog, każdą czynność itd. Sesję można w realu rozegrać w 6-7h lub na dwóch spotkaniach "po kilka godzin". Tutaj zaś będziemy grali miesiącami, rok, być może i dwa.

Raczej było jasne, że was będą chcieli rozbroić w hotelu, nikt zaś nie był obrażany, nie był traktowany jak coś gorszego, wszystko odbyło się grzecznie i bez ekscesów... jeśli jednak macie ochotę na odgrywanie właśnie każdej malutkiej sprawy, to proszę bardzo, możemy, co najwyżej będę pisała posty jako MG na 4-5 linijek, bo dalej nie będę się mogła ruszyć bez waszego pozwolenia/zaakceptowania danej sprawy, czy jak to tam sobie nazwiemy.

Wyborów zaś w każdej sytuacji macie zawsze przynajmniej 2, nikogo nie prowadzę za rączkę, do niczego nie przymuszam, JESZCZE nie zaczęłam nawet "popychać" we właściwą stronę (bo gdyby tak było, to np. z góry bym ustaliła jaką trasą macie jechać i koniec bo tak chce Paolo, i wtedy dopiero by była liniowość).

Prowadzę od 11lat. I szczerze powiedziawszy, jestem już zmęczona wiecznym "ale" graczy. Za każdym razem znajdzie się jeden i drugi, co komuś coś nie pasuje, mają czegoś za mało, wrogów zaś za dużo itd.itp. i trzeba prowadzić dziwaczne dyskusje wielogodzinne na komunikatorach i wykłócać się o byle pierdołę...(och, już muszę pędzić z wyjaśnieniem, że nie chodzi o kogoś z was w tej sesji, tylko tak ogólnie z mojej kariery MG nawijam). Jestem więc tym wszystkim już po prostu trochę zmęczona, do pewnych rzeczy podchodzę być może inaczej... ze mną się da jednak pogadać o wielu sprawach, i (od razu) nie gryzę... a na wiele rzeczy oko przymykam. Najświeższy przykład?:

Akcja Jeda z ukrywaniem się we wraku auta: musi on pokonać drogę z punktu A w kierunku punktu B... jakieś 600m + 90m w bok od autostrady. W jaki magicznie cudowny sposób on by tego dokonał wśród trawy(??) będąc niezauważonym przez obcych z innego konwoju? Skoro wy filujecie przez lornetki to i oni też, więc by go zauważyli... a że się czołgać mógł w kamuflażu i dzięki swym hiper umiejkom pozostawać niezauważonym? Owszem, ale zajęłoby to Jedowi kilka godzin poruszania się tempem ślimaka, a nie jedynie kilka minut "ot skradania się"... Przymknęłam na to oko, jest luzik, gramy sobie...

Ufff... zaś tyle paplaniny :PP

-------------------

Ogólnie więc, zdziwiłam się wielce zaglądając tu dzisiaj, nie wiedziałam, że są jakieś problemy/uwagi/niezadowolenie odnośnie pewnych spraw w sesji (MG?).
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD

Ostatnio edytowane przez Buka : 17-09-2014 o 19:39.
Buka jest offline