Kronikarz z zakonu Dark Angels odziany był w stary pancerz Mark IV, zwieńczony jeszcze starszym hełmem Mark II, pamiętającym czasy Herezji Horusa. Na zbroję narzucony miał ciemnobrązowy, nieco postrzępiony i powycierany płaszcz, który, wyjąwszy ramiona, skrywał niemal całkowicie jego postać. Gruba tkanina o skomplikowanym splocie nosiła ślady licznych napraw i z pewnością liczyła sobie wiele wieków. Potężną czarną zbroję, inkrustowaną motywami uskrzydlonego miecza, pokrywały ślady licznych walk. Niektóre uszkodzenia były tak głębokie i poważne, że nawet zbrojmistrze zakonu nie byli w stanie przywrócić pierwotnego stanu płyt balistycznych i gdzieniegdzie widoczne były ślady ich ingerencji w ceramit. Lewy naramiennik zdobiła pieczęć mocująca pergamin z misterną kaligrafią. Potężny miecz przewieszony był przez plecy a bolter spoczywał w kaburze przypiętej do pasa na wysokości prawego biodra. Na lewym zaś, na skórzanym pasie wisiała księga w grubej okładce z mosiężnymi okuciami.
Zahariel był skryty, nie mówił wiele o sobie. Towarzyskiemu i skoremu do rozmowy Zoraelowi odpowiadał grzecznie, choć wymijająco, często zmieniając temat na niezwiązany z jego przeszłością czy zakonem. Z pozostałymi rozmawiał rzadko, zaś ze Space Wolfami w ogóle. Nie trzeba było mocy telepatycznych ani szczególnej empatii, aby wyczuć pewne napięcie pomiędzy przedstawicielami potomków Lwa i Russa. Dotychczas przejawiało się to głównie w rywalizacji na polu walki, gdzie współzawodnictwo polegało na eksterminacji jak największej liczby wrogów, jednak wszyscy podejrzewali, że w końcu konflikt przyjmie bardziej bezpośrednią formę. Pojedynki pomiędzy Dark Angels a Space Wolves były na porządku dziennym i choć rzadko śmiertelne, zawsze charakteryzowały się wyjątkową zaciętością obu walczących stron.
- Bracie kapitanie, - Zahariel włączył się do rozmowy, jego niski, mocny a jednocześnie dźwięczny głos rozbrzmiał donośnie – czy były wcześniej jakieś meldunki z tego obszaru, rozkazy z walk, raporty medevac i casevac, BDA i czy wywiad mógłby je odszukać i udostępnić? Czy w swoim ostatnim komunikacie miejscowi wspominali o jakichś innych anomaliach, niż pojawienie się tyranidów niemal z powietrza? Czy mamy gdzieś mapę tego obszaru, lub czy ktoś z wywiadu może nam zrobić zdjęcie z satelity i przesłać przez stację?
Kronikarz chciał się dowiedzieć nieco o historii bitew w tym rejonie, jakieś zapisy musiały zostać sporządzone podczas niedawnych walk. Nie miał złudzeń, że dla specjalistów z wywiadu problemem może być znalezienie odpowiednich katalogów z nagraniami i transkrypcjami, ukrytymi gdzieś wśród miliardów podobnych plików umieszczonych w przepastnych czeluściach twardych dysków maszyn analitycznych. Niestety, przesadna dokładność czy zamiłowanie do porządku nie były pierwszorzędnymi cechami, które wymagane były podczas wstępnych egzaminów w szkołach Military Intelligence. |