Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2014, 18:00   #45
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Tak jak powiedziała tak zrobiła kobieta przystąpiła do opatrywania goblina jednak nie dysponowała ani odpowiednimi środkami ani czasem tak więc efekty prowizorycznych opatrunków raczej nie były wybitne. Goblin wpierw się miotał po czym zamarł ze strachu przygotowując się na najgorsze rzeczy jak obdzieranie ze skóry żywcem bądź też wypatroszenie. Tak więc wielkie było jego zdziwienie gdy ludzie i gnom odeszli pozostawiając go na drodze zawiniętego w prowizoryczne opatrunki pośród trupów jego kompanów. Zajęło mu prawie godzinę pojęcie tego co się właśnie stało zanim zdołał się zebrać w sobie i pokuśtykać ścieżką prowadzącą poza bagno, zresztą trudno było by go winić człowiek w jego sytuacji też miał by trudności w dostrzeżeniu logiki w tej całej sytuacji. Jednak postać paladynki będzie zapewne nawiedzać go w koszmarach przez następne lata życia...

Arabel: Leczenie 5+4 = 9



Dalsza wędrówka wydawała się na spokojną tylko parę razy musieli przystanąć upewniając się że nagły odgłos lub ruch w zaroślach nie zwiastował ataku. Ten jednak nie nastąpił nie wyglądało też na to by byli śledzeni tak więc bez problemu dotarli do drugiego mostku a potem następnego zbliżając się do wybrzeża i celu swej podróży. Wkrótce też ich oczom ukazał się mały dwupiętrowy domek w całkiem dobrym stanie, ludzie zazwyczaj snuli teorie że niziołek mieszkał w rozpadającej się ruderze widać mylili się choć nie wykluczone że Walthus zainwestował sporo czasu i energii w doprowadzenie go do obecnego stanu. Budynek wyglądał na całkiem solidny posiadał jedne drzwi od frontu i kilka okien zdołali też dostrzec coś co mogło wyglądać na ogródek otoczony małym kamiennym murkiem. Gdy tylko się zbliżyli Aberon dostrzegł jakąś niewyraźną postać w oknie która jednak szybko zniknęła. Po paru krokach zaś drzwi otworzyły się a w progu stanął niziołek.



Arabel: Percepcja 2+0=2
Caldwen: Percepcja:1+7=8
Aberon: Percepcja: 17+9=26 Sukces




Walthus przeszedł parę kroków chwiejnym krokiem, nie dało się nie zauważyć śladów krwi oraz niezgrabnych ruchów jednak wyglądało na to że ślady nie były świeżę. Niziołek jednak i tak nie prezentował się najlepiej nosił dość zużyte i poplamione ubrania na które zarzucony był widocznie znoszony pancerz mimo to powitał ich uśmiechem i powiedział.
- Witam ! Witam ! Co sprowadza was w me skromne progi ? To raczej nie jest sąsiedzka wizyta co ?

Powiódł po zebranych wzrokiem wyczekując odpowiedzi na jego twarzy jednak dało się dostrzec oznaki zmęczenia.
 
Rodryg jest offline