Ighor oderwał skrawek koszuli i zrobił prowizoryczny bandaż, potem wziął butelkę gorzałki wylał trochę na ranę i starannie obwiązał. Trochę piekło ale rana z zewnątrz była odkażona. - Proponuję całkiem oczyścić gniazdo tych ścierwojadów - rzekł do kumpli - Raz że zrobimy dobry uczynek, dwa na pewno gnojki gromadziły jakieś błyskotki i trzy nie chcę mieć ich za plecami gdy się bardziej zagłębimy. |