Rolf przyklęknął przy nieszczęśniku i począł podważać jego palce lewakiem by odgiąć je od papieru. Przy okazji sprawdził zawartość kieszeni biedaka. -Panowie, niech któryś zamacha kijem w tej dziurze z wodą, niezłe miejsce na kryjówkę, a jak skończę proponowałbym i tak przeszukać solidnie to miejsce. Może małe to to ale głupio by coś przegapić |