Wladymir schował swój wielki dwuręczny topór i wyciągając łuk starał się być ciągle w gotowości. Kislevczyk stara się przemieszczać tak by ciągle być w zasięgu światła a także w centrum pomieszczenia. Lustruje bacznie otoczenie. Nigdy nie wiadomo, kiedy coś wyskoczy zza rogu i nas zaatakuje.
-Rolf! Coś tam znalazl? |