- Coś Ty kurwa zrobiła, kobieto?!
Dysząc po utrudnionej potyczce z nieumarłymi, Rurk starał się złapać powietrze w płuca. Nie było go wiele w podziemiach, do tego wszędobylski pył i kurz zatykały nozdrza.
Guślarka tłumaczyła się, zaś tarczownikowi twarz zachodziła czerwienią ze złości.
- Daj babie jedno, proste zadanie! Trzymaj klatkę i kluczyk, a ta nawet to spieprzy! Teraz lepiej trzymaj tego druciaka, bo może nam być potrzebny, jeżeli spotkamy to coś co z niej wyskoczyło! - zwrócił się w stronę Valdreda i Yavandira - A wy jej tak po prostu na to pozwoliliście? To się w pale nie mieści!
Próbował ochłonąć, jednak strasznie wpieniała go ta sytuacja. Niby Margaret miała rację, jednak po co otwierała klatkę?
- Elf ma rację, sprawdźmy dalej korytarz... Głupia guślarka... |