Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2014, 15:00   #107
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- Fogę fiechać dafej. Besf froblemfu. Fabiłam fotfora. Fuczcie się fupcy! - zawołała mówiła Rachenys przez spuchnięte usta. Ledwo wprawdzie siedziała na koniu, i przypominała pomidora, ale dzielnie się trzymała. Jechali dalej aż brudna droga doprowadziła ich do pustego obozowiska na rwącą rzęką. Panował tam bałagan, a w popiół w ognisku był rozrzucony.
Gdy je minęli doszli do niewielkiej doliny, gdzie rozciągało się zbiorowisko drewnianych chałup i namiotów nazywane dreadwood. Już z tej odległości do ich nozdrzy dotarł niesamowity aromat osady. Przy wejściu znajdowała się klatka z elfem w środku, a pilnował jej hobgoblin stający za ławą na której leżały różne przedmioty. Przy hobgoblinie stała tablica, na której napisano
"Bujro rzeczów znaleźniętych y Kradźniętych"
Rachenys na widok elfa syknęła
- Znam go. To Forakil Daichon. Rzezimieszek i morderca. Czasem dla nas pracował
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline