W sumie nie jestem graczem i jako MG, choć gram dość długo, akurat z takim zagadnieniem się nie spotkałem. Ale wydaje się ciekawy.
Sam jestem leworęczny i z autopsji wiem, co najbardziej mi sprawiało problemy i jak sobie można z nimi radzić.
1. Kiedyś leworęczności oduczano już we wczesnym etapie wychowania. Podobno z leworęcznymi ostrzej sobie radzono przed moim narodzeniem, ale generalnie - lano po łapach. Uczono w ten sposób tak naprawdę z lepszym lub gorszym skutkiem - oburęczności. Ja poradziłem sobie tak, że prawą rękę wykształciłem do bardziej siłowych rzeczy, a lewą do precyzyjnych.
2. Najgorzej jest z... Między innymi pisaniem. Oczywiście dzisiaj to nie kłopot. Miałem jednak sposobność uczyć się w liceum liternictwa - czyli artystycznej, ręcznej kaligrafii i posługiwania się narzędziami jak pędzel, patyk, ołówek, pióro itd. Ponieważ piszemy od prawa do lewa - my leworęczni - rozmazujemy linię. Trzeba było wyrobić sobie własne sposoby. Inną kłopotliwą sprawą, zanim powstały maszynki - obcinanie paznokci. Nożyczki robiono tylko dla praworęcznych.
3. Strzelanie z broni palnej... Wydaje mi się, że kiedyś wymagało przyuczenia. Była odpowiednia, prawidłowa technika i nie przewidywała lewej ręki na spuście. Jeśli jednak strzelec oddał strzał z lewej, to raczej nic mu się nie stało. Zamki skałkowe były instalowane z prawej strony, ale w przypadku pistoletów - strzelec najwyżej nawdychał się więcej dymu. W przypadku karabinu - układ był tak skonstruowany, że strzelec nie przyklejał policzka do kolby blisko zamka. Zamek był mocno wysunięty do przodu, a strzelanie bezpieczne. Później oczywiście pojawiły się rewolwery, więc hulaj dusza. A pistoletem samopowtarzalnym można się załatwić strzelając którąkolwiek z łap - na gangsterkę.
4. Myślę, że w przypadku dużych trudności lub wymagań oraz jakiejś wielkiej potrzeby, narzędzie jakim jest broń mogłaby być zrobiona na zmówienie.
Ostatnio edytowane przez Martinez : 13-10-2014 o 13:00.
|