Czy penetrując pokoje Moritzowi rzuciło się w oczy coś, co mógłby zrzucić/wylać na głowy stłoczonym przy bramie gobosom? Zdaje się, że tam na piętrze jedno okno wychodzi idealnie...
Jeśli nic takiego nie było, to wrzucę taki odpis:
Cytat:
Moritz mając nadzieję, że Jochenowi i Ivanowi lepiej się poszczęściło i że wkrótce przybędą na odsiecz z posiłkami, postanowił nie tracić więcej czasu i pognał w dół schodami chcąc wesprzeć khazadów i pozostałych w walce z wrogiem. Może uda mu się zadźgać ze dwie, albo trzy kreatury zanim się zorientują, że coś im grozi również z drugiej strony.
|
Albo Moritz wyskoczy z okna w środek ciżby tnąc na lewo i prawo. O ile uzna, że wysokość i inne czynniki nie czynią takiej akcji bezsensowną.
Podsumowując: potrzebuję komentarza MG, żeby móc wybrać najsensowniejszą (czy też najmniej bezsensowną) akcję.