Marek usiadł i słuchał co ma do powiedzenia rudzielec. Zrobił zdziwioną minę.
- Mówisz, że jesteście z Ludu tak? Więc jak to możliwe, że nie znacie jego praw ?- Zapytał i rozejrzał się po lokalu. Ściszył głos.
- Do jakiej watahy chcesz mnie wprowadzić. Twoje intencje pachną mi na razie tylko jednym... Zmijem- Powiedział pogardliwie.
Wyciągnął papierosa i zapalił. Dmuchnął nieprzyjemnemu typowi dymem w twarz i powiedział.
- Jakbyś nie zauważył ja już mam watahę i nie szukam kolejnej. Pozwól, że ja zadam Ci parę pytań. Od ilu lat tutaj mieszkacie, po czyjej stronie jesteście w nadchodzących wyborach, i dlaczego nie uciekliście stąd jak inni Garou kiedy zrobiło się gorąco?- Po tych słowach wyciągnął z kieszeni komórkę i pod blatem napisał krótkiego sms-a do Gustava. „ Cyrulik przyjedź. Mam nieprzyjemności”.
Marek zwany w kręgach Garou „Zewem nocnego wiatru” zdążył wysłać wiadomość i schować komórkę w kieszeni kurtki. Teraz bacznie obserwował twarze mężczyzn szukając w nich oznak wrogości.
Zwrócił się do Rudzielca. - A Gdzie twoja siostra ? Miała przyjść z nami ?... |