Przyznam, że podejrzewałem coś podobnego. Mam szczerą nadzieję, że sobie radzisz, a jak chcesz, możemy zawsze tymczasowo zamknąć sesję. Trzymam za Cię (tak czy inaczej) kciuki!
Prowadź, jeśli możesz, a jak wypadnie Ci więcej na głowę, po prostu daj nam tu znać, że na pewien czas znikasz. Ja poczekam, sądzę, że pozostali też.
No i, główna rzecz: Fajnie, że jesteś!