Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2007, 22:00   #7
Wernachien
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Joanna



Miała ochotę rzucić telefonem o ścianę, gdy już do niego dobiegała a on przestawał dzwonić.

-Cholerne żarty!

W głowie odpędzała od siebie myśl o jutrzejszym dniu, o jutrzejszym skrzyżowaniu i spotkaniu przed północą. Nie chciała ze sobą wiązać faktów, zbyt wiele czasu jeszcze pozostało.

Przyszło jej do głowy, że bezwiednie może stać się przynęta o której mówił Federalny. Zostawił jej kartkę wiedząc, że ją odczyta, wiedząc, że będzie ją zżerać pieprzona babska ciekawość, której tak w sobie nienawidziła.

"Wyjechać z miasta. Uciec jak najdalej. Zapomnieć." Pokręciła głową. To nie było takie proste. Nie da się uciec od wiedzy. Odgoniła także i tą myśl skupiając się na wyciąganiu z szafy odpowiednich ubrań.

-Zielone spodnie i bluzka w kolorze kwiatu słonecznika. Idealnie wiosenny zestaw. - zmusiła się do uśmiechu. Po czym wcisnęła na nos okulary przeciwsłoneczne, zebrała torbę i kluczyki i była już gotowa do wyjścia.

"Nie myśleć o Federalnym. Nie myśleć o Wampirach. One śpią a Ty masz własne życie. Zajmij się nim w końcu Jo." Zbiegając po schodach zauważyła nowy napis na klatce:
"Ten kto nie wierzy w zwycięstwo nie podejmują walki." Joanna zatrzymała się na moment zastanawiając się czy to kolejne przypomnienie lub prowokacja, ale podpis rozwiał jej wątpliwości - "Wisła Kraków 4EVR" - Uśmiechnęła się i poszła do samochodu.
 
Wernachien jest offline