Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2007, 22:07   #2
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Antoni Dyszak

To nie miało tak wyglądać! Mieli przyjść po niego gdzie indziej, nie do domu, gdzieś, gdzie wiedziałby co zrobić... Ściskał mocno "Sokoła", wiedział, że każda kula z tego pistoletu jest warta jedno życie któregoś z walących do drzwi. Ale to mogli być tylko negocjatorzy... Na dachach są snajperzy, zawsze w takich momentach są, to wielka obława! Zaraz na linach spuszczą się jego dawni kumple, wywalą okna i zakopią go w gradzie kul. Nie kurwa, nie! To nie tak miało wyglądać!

Musiał działać. Musiał zajebiście szybko działać, zrobić cokolwiek, co ocali mu dupę. Nie może skakać, to niby pierwsze piętro, ale z dupy zrobiliby mu sito nawet w czasie lotu- wzięli pewnie chłopaków Barciaka, oni są najlepsi. Podobno gdyby byli żydami, to mogliby się obrzezać kulą wystrzeloną ze snajperki. Gdyby byli żydami, to byliby teraz na Madagaskarze albo w którymś z krematoriów, to znaczy zamkniętym dla osób trzecich piecu huty...

A może łazienką? Dyszak wbiegł do kibla, po drodze porywając kupioną nie tak dawno gaśnicę- wywali bez problemu dziurę w tej gipsokartonówce, która dzieli jego kibel od sracza jego sąsiada. Odpada, za dużo huku, a ten gnój zza ściany donosił mu parę razy, konfident pierdolony... Co robić, co robić!?

Zdecydował. Otworzy im. Otworzy, zaprosi do środka, dowie się o co chodzi. Jeżeli zrobią cokolwiek głupiego, wystrzela ich po kolei, zanim zdążą zauważyć, że w ogóle ma broń. Tak, to jest pomysł...

Narzucił na swój przepocony podkoszulek stary, czarny garnitur (do kieszeni wsunął broń) i podszedł do drzwi. Przed naciśnięciem klamki parokrotnie przejechał dłońmi po mokrych od potu i przeraźliwie tłustych włosach, po czym uchylił drzwi.

-I co się kurwa drzecie... W kiblu żem był...- powiedział, uchylając drzwi, a jego serce prawie wyskoczyło mu z klatki piersiowej. Kątem oka szukał snajpera.

Nie wyglądał za dobrze. Niby wysoki i szczupły, chociaż średnio umięśniony, to nie rzucało się to w oczy... Ale w tej chwili przypominał bardziej menela z dworca. Tłuste jak diabli włosy, całe ciało lepiące się wręcz od brudu, przekrwione oczy i strój pełen wszelkiego rodzaju plam. Jeżeli rzeczywiście był w kiblu, to musiał to być kloc wielkości Rosji...

- Wejdźmy do środka. Wiecie, choroba.- powiedział i wskazał diakonom drogę do salonu, wiodącą przez zagracony przedpokój.

A jego dłoń co chwilę macała ukrytą broń...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline