Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2014, 22:13   #50
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Backinsale schował swojego penisa, który nie zwiotczał zbytnio i również wstał, dopijając whisky. Zbliżył się i mocno obejmując call-girl, pocałował ją głęboko w usta, podobnie jak wcześniej drugi z nich. Tylko, że ten smakował głównie wypity przed chwilą alkohol.
- Kelner zaraz powinien się pojawić, proponuję więc przejść do dania - odpowiedział z rozbawieniem. - Po kolacji mamy ochotę zaszaleć.
- Polecasz coś nietypowego? - spytał siedzący już przy stole Philip. - Zwykle chodzimy do homo-klubów, ale ktoś taki jak ty może znać miejsca, w których człowiek może poczuć się naprawdę swobodnie - roześmiał się.
- To zależy na co macie ochotę. - Jess usiadła naprzeciw niego i założyła nogę na nogę. - Wczoraj na przykład byłam w Hawana Sky. Moja klientka zażyczyła sobie bym tam weszła na czworaka, z korkiem analnym w kształcie ogona - Powiedziała w formie anegdotki. - Ludzie w większości byli tak zajęci sobą, że nie wywołało to zbyt wielkiego poruszenia.
Roześmieli się tym razem obaj, akurat jak na komendę wszedł też kelner, przynosząc po kolei zamówione potrawy. Bez zaskoczenia zauważyła, że obaj mężczyźni wybrali półkrwiste mięso wraz z kompletem pasujących dodatków. Zamówienie Jess spełniono co do joty, chociaż oczywiście deseru jeszcze nie podawano.
- Smacznego - Paul zachęcił.
- Mamy ochotę na zabawę i na ciebie… - tłumaczyli między kęsami.
- I na siebie…
Kobieta nabiła na widelec dorodnego, ociekającego szparaga, zlizała tłuszcz językiem, a potem powoli wsunęła do ust nie odrywając wzroku od mężczyzn:
- Już w XVI-w. w Anglii uważano, że parzone w winie szparagi pobudzają żądze ciała. - Powiedziała tonem towarzyskiej konwersacji. - Mnie osobiście najbardziej podoba się ich kształt. - Mówiąc to zabrała się za zjadanie kolejnego strąka o fascynującej fallicznej budowie.
Zerkali na nią ciekawie, aż siedzący obok Paul wskazał widelcem na jedno z warzyw, właśnie znikające w ponętnych ustach.
- Bez gryzienia, ale na to także mamy ochotę - zauważył z wyczuwalnym rozbawieniem. Philip nic nie mówił, siedząc naprzeciwko skupiał się na przemian na dekolcie i twarzy, co i raz popatrując także na przyjaciela. Cóż, on jeszcze nie miał okazji ulżyć swojej potrzebie i był na bodźce wyraźnie bardzo podatny.
- Bez gryzienia najlepiej zjada się to:
- Desire sięgnęła do miseczki z ostrygami, polała kroplę soku do środka, sprawnie przełamała muszlę i językiem przesunęła z niej galaretowatą zawartość prosto do swoich ust. Przełknęła:
- Przez dłuższy czas uważano, że ostrygi działają pobudzająco. Stwierdzenie to uzasadniano nawet w sposób naukowy, skoro ostrygi należą do hermafrodytów, czyli istot dwupłciowych, mają więc podwójny ładunek energii seksualnej. Za to inne odkrycie pozbawiło ostrygi honorowego miana afrodyzjaku, dowiedziono, że zjadanie mięczaków wywołuje... powstanie odmiennej orientacji płciowej…
Paul miał świetny humor, znowu usłyszała jego swobodny śmiech.
- Powinnaś nas nakarmić w takim razie, abyś nie tylko ty była dodatkowo pobudzona - zauważył. - Naszej orientacji to już raczej nie zaszkodzi.
- Mów za siebie - jęknął Olaffson. - Mi obecnie dodatkowe bodźce chyba nie są potrzebne. Wolałbym nie wybuchnąć w spodnie - uśmiechnął się krzywo, nie spuszczając wzroku z kobiety.
- Może jednak zmienisz zdanie - odpowiedziała rozłupując kolejną muszlę, wstała, podeszła do niego i ponownie wchłonęła w usta śliskiego małża, następnie pochyliła się nad mężczyzną i przywarła do niego ustami, a ich zawartość przepłynęła do jego wnętrza:
- Ta sukienka rozpina się także od dołu do góry… - Szepnęła mu do ucha, lekko liżąc jego małżowinę.
Przełknął co mu podała, jedną z dłoni chwytając ją za pośladek. Odłożył sztućce, aby zrobić co zasugerowała. Odsunął zamek odrobinę, zerkając na jędrne uda Jess.
- Podobno im dłużej się czeka, tym później przyjemniejsze doznania - wtrącił się obserwujący to Backinsale, wywołując jęk u przyjaciela.
- Nie wiem jak długo jeszcze dam radę. Jesteśmy pod wpływem… mocnego środka. Nic nielegalnego - wytłumaczył szybko, w końcu wedle ich wiedzy Desire nie powinna o tym wszystkim wiedzieć. - Umożliwia on czerpanie większej przyjemności znacznie częściej, ale wymaga częstej…
- Ulgi - przyszedł mu z pomocą drugi z mężczyzn, kiedy ten nie potrafił dobrać słowa.
 
Eleanor jest offline