Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2014, 14:48   #58
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
- Trudna, hymm. Trudno stwierdzić po samych tylko opowieściach. Zdarzało mi się już walczyć z koboldami. Nigdy nie występują samotnie a ich plemiona liczyć mogą nawet ponad czterysta osobników. Nie frasujcie się tym jednak nadmiernie po to wójt i Matka Ora nas tu wezwała. Zrobię wszystko co w mojej mocy aby nikt z osady nie musiał walczyć.

Gdy już przybili do brzegu jednym energicznym skokiem znalazł się na nim.

- Pozer. - zaćwierkała głośno Ptaszka widząc jego popis.

Domysły starego rybak były prawdopodobne, czyżby przestępcy uwili sobie tutaj bezpieczną przystań.
Domy letniaków pasowały wyglądem do Neverwinter, ba nawet do Waterdeep. Kompletnie były jednak nie na miejscu Lesie Nevewinter. Brak płotów też zdziwił Filego, wszakże domy stały samotnie na skraju lasu, spodziewać się można był przy nich odwiedzin dzikich zwierząt, jeśli nie czegoś gorszego.
Po obejrzeniu jednakże domów coraz mniej prawdopodobne stawały się przypuszczanie starego rybaka. Czy przestępcy nie postawili by chociażby porządnego płotu czy też skromnego muru.

Po przeprawieniu się przez rzekę Fili szybko pożegnał się z rybakiem i podziękował za pomoc. Wcisnął mu do dłoni zapłatę powiększoną o trzy sztuki miedzi.

- Wstąpcie później do karczmy, posłuchacie trochę dobrej muzyki i starych dobrych opowieści.

Potem szybkim krokiem ruszył do karczmy. Po drodze zatrzymał jakiegoś wyrostka wręczył mu miedziaka, polecając aby rozgłosił wieści o występie barda. Zabrawszy skrzynie ołtarzową, narzędzia i zaczątki miecza, nad którym pracował ruszył do kuźni.

Przed kuźnią rozwieszono już na sznurach ubrania kowala, sam zaś kowal uwijał się przy porządkowaniu obejścia.

- Widzę, że stosujecie się do zaleceń. To dobrze, a cóż takiego Matka Ora nakazał wam wykuć dla dobra wioski?


Zagadnął Arnela, rozstawiając przy kowadle skrzynię ołtarzową, ozdobioną drewnianymi intarsjami w kształcie symbolu Moradina. Od ognia paleniska zapalił świece. Z sakwy wyjął mistrzowsko wykonane narzędzia oraz zawiniątko z mieczem. Widać było, że jeszcze dużo pracy trzeba w niego włożyć. Tego dnia znowu po raz kolejny Fili przekuwał ostrze. Czekały go jeszcze setki takich przekuć nim uzna swoją pracę za zadowalającą.
Dziwić mogło niektórych, iż nie wznosił żadnych modlitw na głos. Nie były one potrzebne, praca była już modlitwą a i rozmowa z bogiem nigdy nie wymagała od Filiego wypowiadania jej na głos.
Tym razem modlił się w intencji pokonania zła, które nawiedziło te ziemi.








Późnym wieczorem Fili już więcej rozumiał. Sądził, że wyczuwał już puls osady. Zamierzał to wykorzystać.
Zdobycie dokładnych informacji było wszakże najważniejsze. Wszedłszy do karczmy wyczuwał strach ukryty pod płaszczem sielankowego spokoju i zaściankowości. Rozwieszone pod sufitem, wśród trofeów myśliwskich, warkocze czosnku nie były ozdobą, tylko w mniemaniu chłopów ochroną przed wampirami, czy jak się raczej na takich wsiach mówiło wąpierzami, po części zaś zapasem czosnku.
Ogień w kominku był już rozpalony by chronić przed nocnym chłodem, wesoło trzaskał iskrami.


Fili był już przebrany w swoje najlepsze szaty. Na piersi skrzył się symbol Moradina, przez ramię przewieszone miał dwa połączone ze sobą bębny.


Mieszkańcy wioski powoli się gromadzili. Miał tylko chwile czasu która wykorzystał aby wymienic z Taarem jedno zdanie.

- Wypytywać ludzi zacznijcie dopiero po tym jak zagram do tańca.

Po czym podszedł do kominka.

- Drodzy mieszkańcy z woli Moradina umilę wam dzisiaj opowiadając o dokonaniach bohaterów oraz hańbiących czynach zbrodniarzy. W między czasie zagram do tańca. Można też zamówić jakąś konkretną pieśń.

Staną przy ogniu i rozpoczął.

- Pierwsze dwie pieśni opowiadają o potędze która skruszyła Królestwo Falormy zwane też Krainą Trzech Koron, które zajmował te tereny. Śpiewam je ku przestrodze abyście pamiętali swe przeszłe dzieje i potrafili wysnuć z nich naukę na przyszłość.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=JlnoTWIOknA&list=RDJlnoTWIOknA&index=1[/MEDIA]

Cytat:
Straszliwy grzmot
Burza się rozpoczyna
A Dzień Sądu jest nieodwracalny
Moja dusza została uleczona
Mocą stali
I dźwiękiem zwycięstwa

Rozgłoszę po świecie
Wszędzie gdzie dojdę
Śmiercionośny znak młota
Tak poganie padną
Zaatakuję ich wszystkich
Wtedy poznasz me imię

Odwaga niesie me imię
W dźwięku wiatru nocą
Mój miecz będzie pił krew
I będę walczył
Tak będę walczył
W szale bitewnym
Szał bitewny

Powstanę z chaosu
Powstanę z grobu
Brat dla ciemności
Mistrz dla niewolników

Jestem kosiarzem umysłów
Ognia i brutalności
Zostałem zesłany na Ziemię
Urodzony by rządzić i nieść walkę

Dla totalnej dominacji
Na świecie pod moją komendą
Dla powietrza i wody
Dla ognia i ziemi

Nie okażę litości
Zostałem wybrany
Przynosiciel śmierci i zniszczenia
Dla tych których teraz zabijam

Odwaga niesie me imię
W dźwięku wiatru nocą
Mój miecz będzie pił krew
I będę walczył
Tak będę walczył
W szale bitewnym
Szał bitewny

Jestem po to by być wolnym
Dlatego czekam na znak
Czekam na gwiazdę
Która upadnie z nieba
Z prochu snu
Który obiecałem zachować
Żeby wszyscy którzy zobaczyli
Uwierzyli
Przesyłka niesiona moją ręką
Miecz ziemi
Niech moja podróż się zakończy
Więc wszyscy zrozumieją
Że jeśli umrę
Będę żyć znowu

Powstanę z chaosu
Powstanę z grobu
Brat dla ciemności
Mistrz dla niewolników

Nie okażę litości
Zostałem wybrany
Przynosiciel śmierci i zniszczenia
Dla tych których teraz zabijam

Odwaga niesie me imię
W dźwięku wiatru nocą
Mój miecz będzie pił krew
I będę walczył
Tak będę walczył
W szale bitewnym
Szał bitewny
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=zqsXbcdr9VA[/MEDIA]

Cytat:
Ręce zagłady sięgają by zmiażdżyć niewiernych, którzy zbłądzili
Nadszedł czas poznać ból, za późno na ucieczkę
Te ręce będą ostatnim co zobaczycie zanim zapadnie mrok
Wasze prochy zostaną rzucone w wiatr
Wasza krew wsiąknie w ziemię, ciała pożrą wilki
Nikt im nie ujdzie z życiem
Wsłuchaj się w ten łomot, to nadchodzi Armia Nocy
Teraz zginiecie zmiażdżeni młotem demona

Dzisiejszej nocy uderzamy
Błyskawica na niebie to znak
Razem będziemy walczyć
Niektórzy z nas zginą
Lecz oni na zawsze zapamiętają ten nasz zryw
I wielu polegnie z mojej ręki!

Zbiegamy ze szczytów z młotami w dłoniach
Znowu żądni krwi i śmierci
W blasku błyskawic
Wita was Dom Śmierci, co
Weźmie was duszą i ciałem

Widzę wasz strach, możecie uciekać, ale nigdy się nie ukryjecie
Znajdę was i rozedrę na sztuki
Nie pozostanie po was nawet wspomnienie, nawet imię
Tak, jak gdybyście nigdy nie żyli

Dzisiejszej nocy uderzamy
Błyskawica na niebie to znak
Razem będziemy walczyć
Niektórzy z nas zginą
Lecz oni na zawsze zapamiętają ten nasz zryw
I wielu polegnie z mojej ręki!
Zginą...
Zbiegamy ze szczytów z młotami w dłoniach
Znowu żądni krwi i śmierci
W blasku błyskawic
Wita was Dom Śmierci, co
Weźmie was duszą i ciałem

Widzę wasz strach, możecie uciekać, ale nigdy się nie ukryjecie
Znajdę was i rozedrę na sztuki
Nie pozostanie po was nawet wspomnienie, nawet imię
Tak, jak gdybyście nigdy nie żyli
Dzisiejszej nocy uderzamy
Błyskawica na niebie to znak
Razem będziemy walczyć
Niektórzy z nas zginą
Lecz oni na zawsze zapamiętają ten nasz zryw
I wielu polegnie z mojej ręki!
Zginą... z mojej ręki!
Skończywszy śpiewać sięgnął po podany kufel piwa. Wypił go duszkiem.
W karczmie po skończonych pieśniach panował cisza.
Po czym zaczął grać do tańca.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=41p2a0zqMMY&list=PL98C1CAFAD787AE28[/MEDIA]

Gdy złowieszcza atmosfera prysła rozwiana szybką muzyka do tańca i tańcem wieśniaków Fili ponownie wstał.

- Opowiem teraz o tym co zdarzyło się później, o państwie zwanym Królestwem Ludzi. Jak to zostało rozdarte przez waśnie i upadło. Również zajmowało te tereny.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=5REyULsLXVQ&index=21&list=PLp_s8LpJKzviAOG 2Jnbrbg8RvAC8LIz8m[/MEDIA]


Po tej pieśni znów zagrał do tańca.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=IgsxbNX0yZg[/MEDIA]

W tym czasie dzieciarnia dokazywała po całej karczmie. W końcu do siedzącego i odpoczywającego krasnoluda podeszła nieśmiało dziewczyna zwana przez niego „księżniczką”, ciągnąc za sobą czteroletniego brzdąca.
On to też smarkając, poprosił cichym głosem, ledwo słyszalnym w gwarze karczmy.


- Dziadku opowiedz nam bajkę.

Fili wzruszył ramionami. Już smarkateria bierze go za dziadka wystarczy mieć gęstą brodę.

- A czego chcieli posłuchać huncwoty? O księżniczce Ran...
- Nie, nie, nie jedną z tych prawdziwych historii !
- Prawdziwą historie ?
- Tak, opowiedz nam historie z twojego dzieciństwa.
- A więc będę musiał zabrać was ze sobą daleko w przeszłość...


W tym czasie przy ogniu gromadziła się dzieciarnia i nie tylko.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=UYFAKAcAZ-s[/MEDIA]

Cytat:
Miałem 13 lat gdy w zimowy lodowaty dzień, szedłem przez zaczarowany las i usłyszałem dźwięki koni, i uzbrojonych ludzi. Poczułem się zobowiązany aby iść dalej i znaleźć źródło tych odgłosów. Kiedy skończył się las, stałem na wzgórzu. Przede mną armie światów, stali, czekali. Pomyślałem na kogo lub na co mogą czekać ? Nagle nadciągną wiatr z Północy, pojawił się samotny wojownik trzymający miecz ze stali. Potem z południa przybył kolejny, dzierżący topór bitewny. Ze wschodu przybył trzeci, trzymający kolczastą maczugę i wreszcie z zachodu, jeździec który trzymał wielki wojenny młot. Wraz nimi przybyli ich żołnierze śmierci, znani jako Armia Nieśmiertelnych. Było ich niewielu ale jedno spojrzenie w ich oczy mówiło tym którzy mierzyli się z nimi że opuszczą ten dzień tylko w chwale lub śmierci. I nastała wielka cisza... Moje serce zaczęło dudnić, burzowe chmury wypełniły niebo ciemnością, zaczęło padać i cztery wichry dmuchnęły z taką wściekłością, że musiałem schronić się pod drzewo. Patrzyłem jak czwórka jeźdźców podnosi swoją broń w powietrze. Bez ostrzeżenia, krzycząc swój ryk bitewny przepuścili atak, prosto w bitwę wjeżdżając, uderzyli w armie świata potężnym ciosem ! Poczułem że podłoże zaczęło się trząść, ziemia wypiła dużo krwi tego dnia. Każdy z czterech miał pod sobą wicher zagłady!

Kiedy dym się ulotnił, wiele tysięcy nie żyło. Wszędzie była krew i szczątki. Ich ciała leżały połamane i rozrzucone przez pole bitwy, niczym brązowe liście popychane przez wiatr. I widziałem jak czwórka wjechała razem na szczyt góry, kiedy pod nimi żołnierze śmierci się zgromadzili, wszyscy ci którzy teraz przyrzekli wierność Im.

A czwórka wypowiedziała słowa Modlitwy Wojowników:

BOGOWIE WOJNY, WZYWAM WAS,
MÓJ MIECZ JEST PRZY BOKU MYM.
SZUKAM ŻYCIA HONORU,
WOLNEGO OD FAŁSZYWEJ DUMY.
ZŁAMIE BICZ JEDNYM
MOCNYM POZDROWIENIEM.
OKRYJCIE MNIE ŚMIERCIĄ
JEŚLI KIEDYŚ WAS ZAWIODĘ.
CHWAŁA, MAJESTAT, JEDNOŚĆ
CZEŚĆ, CZEŚĆ, CZEŚĆ !

I kiedy tak stałem i przyglądałem się, usłyszałem jak armie świata pozdrawiały ich bez końca, a ich głosy zwycięstwa niosły się długo i daleko przez całą krainę!
- I to koniec, czy podobała Wam się historia ?
- Tak, była świetna !
- Och, Dobrze, cieszę się. A teraz do łóżek marsz.

Pogroził dzieciarni i roześmiał się w głos.
Po czym wstał i znów przemówił

- Ta opowieść jest o znanej wielu z was formacji Młotach Moradina.

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=yjic-HOkxEc[/MEDIA]

Cytat:
Kuj żelazo póki jest gorące
Stal jest silniejsza, tak powiedzieliśmy
I Gdybyśmy nie byli Braćmi Metalu czy byśmy polegli? -Nie
Próbowali sprawdzić naszego ducha
Posmakowali stali zanim skończyliśmy
Mieląc ich kości w kurzu przeszłości
Wszyscy zdmuchnięci niczym wystrzeleni z działa

Złączyliśmy nasz los razem, czterej zawsze niczym jeden
Tutaj pozostaniemy na zawsze, póki nasze królestwa są jednym

Bracia Metalu
Walczymy siłą i stalą
Walczymy dla Metalu, Metal który jest prawdziwy
Bracia Metalu zawsze tam będą
Stojąc razem z rękoma w górze

Wypijmy za siłę, wypijmy za brzmienie
Grom i Metal trzęsą ziemią
Wypij za swoich braci, którzy nigdy nie polegną
Jesteśmy Braćmi Metalu, tutaj na sali

Nasze serca są wypełnione Metalem My nie mamy żadnych panów
I umrzemy dla Metalu, Metal uzdrawia mój synu

Bracia Metalu
Walczymy siłą i stalą
Walczymy dla Metalu, Metal który jest prawdziwy
Bracia Metalu zawsze tam będą
Stojąc razem z rękoma w górze

Wypijmy za siłę, wypijmy za brzmienie
Grom i Metal trzęsą ziemią
Wypij za swoich braci, którzy nigdy nie polegną
Jesteśmy Braćmi Metalu, tutaj na sali

Bracia Metalu
Walczymy siłą i stalą
Walczymy dla Metalu, Metal który jest prawdziwy
Bracia Metalu zawsze tam będą
Stojąc razem z rękoma w górze
Bracia Metalu
Walczymy siłą i stalą
Walczymy dla Metalu, Metal który jest prawdziwy
Bracia Metalu zawsze tam będą
Stojąc razem z rękoma w górze
Bracia Metalu
Walczymy siłą i stalą
Walczymy dla Metalu, Metal który jest prawdziwy
Bracia Metalu zawsze tam będą
Stojąc razem z rękoma w górze
- Następną pieśń nazwałem przesłaniem dla syna.


[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=u-CjVNeb10E[/MEDIA]

Cytat:
Obrońca

Gdy dość duży będziesz by przeczytać te słowa
Odsłoni się ich znaczenie
One są wszystkim co pozostało
Chociaż nigdy nie spotkaliśmy się
Ufam synu mój jedyny iż wiesz
Byłem tam i czuwałem byś rósł
Lecz powołano mnie i odszedłem
Teraz przed tobą misja jak niegdyś przede mną
Pomóc wszystkim tym bez nadziei
Tym co szanują cię
I bronić ich do końca

Obrońco

Ruszaj niczym wiatr dumny synu mój
Jesteś obrońcą
Zesłał cię bóg

Ojcze! Ojcze!
Szanuję cię i baczę na twój zew
Ten list wieńczy poszukiwania me
Żyć będę twym marzeniem scedowanym mi
Czekam by potrząsnąć dłonią przeznaczenia
Niczym zmierzch wypatruje świtu
A wy czarownicy ciskajcie swe zaklęcia
Jak było zapisane tak stanie się
Po dwóch pieśniach dało się niemal wstępującą w ludzi odwagę i nadzieję. Odczucie całkiem inne niż na początku koncertu.

- Teraz na zakończenie pieśń o wszystkich tych co podjęli walkę ze złem. Wysłuchajcie „Wojowników Światłości”

[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=krHlTycepD0[/MEDIA]

Cytat:
Z ciemności wstępuję w światło
Ze światła dnia - w noc
Wyłonię się z spośród cieni
Z przesłaniem dla każdego, kto usłucha

Dla tych słabego serca
Będę silny
Z obrońcami wiary
Stanę ramię w ramię
Do ostatniego z nas, do samej śmierci
Aż moje będę klucze do królestwa

Stańmy wszyscy razem, by ujrzał nas świat
Oto nadszedł czas spełnić nasze marzenia
Powtarzaj te słowo a nie opuści cię moc
Jeśli chcesz zwyciężyć, powiedz: "wierzę"

Dla tych słabego serca
Będę silny
Z obrońcami wiary
Stanę ramię w ramię
Do ostatniego z nas, do samej śmierci
Aż moje będę klucze do królestwa

Stańmy wszyscy razem, by ujrzał nas świat
Oto nadszedł czas spełnić nasze marzenia
Powtarzaj te słowo a nie opuści cię moc
Jeśli chcesz zwyciężyć, powiedz: "wierzę"

Jeśli chcesz dziś zwyciężyć,
Powiedz: "wierzę!"
- Na tym zakończę swój występ wszelkie datki mile widziane.

Po tych słowach zmęczony przysiadł na ławie przy ogniu.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 10-11-2014 o 22:24.
Cedryk jest offline