Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2014, 16:20   #107
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Taida szła pod lufą karabinu niczym jeniec, którym w rzeczywistości była. Gdzieś w połowie drogi założyli jej płócienny worek na głowę aby nie widziała dokąd idą, ale przez materiał mogła zauważyć że żołnierze wyposażyli się w latarki kiedy mrok zalał miasto. Poza jednym, ten na szpicy najprawdopodobniej miał noktowizor. Bez przywódcy, o ile nim był zostało ich sześciu. Dwóch szło za Taidą, popychając ją co jakiś czas lufą karabinu albo nakierowując kiedy zakręcali. Kolejna dwójka szła kilkanaście metrów za sobą, każdy po jednej stronie ulicy. Na szpicy szedł mężczyzna z noktowizorem. Jeden z nich odłączył się od grupy i tylko latarka zdradzała że idzie dłuższą drogą, zapewne badając nagromadzenie żywych trupów. Kierowali się na północny-zachód.

John nie musiał za bardzo się starać aby wypatrywać wrogów. Latarki w czarnej jak smoła nocy były jak znaki drogowe. W dodatku ściągali większość żywych zwłok które od razy likwidowali maczetami, młotkami, nożami i bagnetami. Pościg trwał półtorej godziny, pseudo-żołnierze często się zatrzymywali, nasłuchiwali i nie śpieszyli się aż tak bardzo. Droga zaprowadziła do budynku mieszkalnego w Chinatown, na 300 West 23rd Street. Chińskie krzaczki wysypywały się z każdej markizy i szyldu.

Violet miała swoje problemy. Dziewczynka gdy się uspokoiła, zaczęła ciągnąć kobietę za rękaw. Zwabione hałasującym samochodem i strzałami w miejsce „0” zaczęły ściągać hordy pobliskich nieumarłych. Chód musiał zmienić się w trucht. W którą stronę poszedł John, gdzie Taida i tak dalej pozostało zagadką. W krótce zapadłą noc. Truposze wypełniały okoliczne uliczki i skrzeczały z pobliskich budynków, prócz z tych otwartych na oścież z których wyszły wcześniej. Po zamknięciu drzwi i zabarykadowaniu ich dawały całkiem dobrą kryjówkę na pewien czas. O ile nie zmienią się w pułapkę bez wyjścia.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline