Well... koncepcje uznaję za obaloną : P
Słowem wyjaśnienia:
Nigdy nie chodziło mi o dyktaturę. Jak napisałem, fabularnie może i by mi pasowało do postaci, ale zdaję sobie sprawę, że grywalnie było by już gorzej.
I dobrze odebrałeś Eydis. Silna, bywa zarozumiała (nosz cholera... zgodnie z zaakceptowaną historią miała bardzo poważny wkład w odparcie hordy zielonoskórych, co miała aspiracje by wbić się głęboko wgłąb królestw. Ona już jest pomniejszym bohaterem i ma wypracowane miejsce w historii : P), ale w założeniu równa ma być z niej babka potrafiąca wlać gdy trzeba, a innym razem zachować się na dworze króla zgodnie ze wszelkimi standardami : ] |